Zdaniem prof. Leszka Balcerowicza proponowane przez rząd zmiany w OFE niosą bardzo duże ryzyko dla wyborczego wyniku Platformy.
A to dlatego, że nie zrozumie ich elektorat tej partii. Bo trudno jest komukolwiek zrozumieć tak diametralną zmianę poglądów i stanowiska premiera. Jeszcze w sierpniu zapewniał, że rewolucji w OFE nie będzie. Tymczasem już w grudniu ją przeprowadził. Od jednego momentu do drugiego nie minęło przecież nawet pół roku.
– Nie można obrażać własnych wyborców. Nie można zakładać, że ciemny lud ma krótką pamięć. Że będzie prezydencja, zagraniczne wizyty i ludzie o wszystkim zapomną – mówił wczoraj profesor podczas spotkania z dziennikarzami.
Balcerowicz ponownie powtórzył, jaką ma alternatywę dla zmian w OFE: proponuje przyspieszenie prywatyzacji, reformy emerytalne polegające między innymi na stopniowym podnoszeniu ustawowego wieku emerytalnego dla kobiet i mężczyzn do 67 lat, a także zdecydowane cięcia w wydatkach publicznych (m.in. likwidacja becikowego oraz wszelkich ulg).
Prof. Leszek Balcerowicz nie wyklucza udziału w telewizyjnej debacie o zmianach, ale najpierw oczekuje od rządu stanowiska na piśmie.