Wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski jest zdania, że mimo napływającej z górnego biegu Wisły fali wezbraniowej mieszkańcy gmin Słubice i Gąbin pod Płockiem mogą czuć się bezpieczni. Prognozy wskazują, że terenom tym nie grozi ponowna powódź.

W Słubicach pod Płockiem Kozłowski uczestniczył w poniedziałek w posiedzeniu powiatowego sztabu kryzysowego. Na miejscu zapoznał się ze stanem robót przy naprawie wału przeciwpowodziowego po powodzi majowej i czerwcowej, w tym z postępem prac przy zabudowie wyrw w Świniarach i Dobrzykowie.

Podczas konferencji prasowej wojewoda powiedział, że kulminacja fali wezbraniowej na Wiśle spodziewana jest w Kępie Polskiej w środę rano, na poziomie około 530 cm. "W Świniarach jesteśmy przygotowani na wodę o co najmniej jeden metr większą, a w Dobrzykowie na wodę na pewno znacznie większą" - zapewnił.

Kozłowski poinformował, że wyrwa w wale w Dobrzykowie jest już w całości zabudowana stalowymi tzw. ściankami szczelnymi - do wysokości przekraczającej poziom wezbrania Wisły z maja i czerwca, natomiast w Świniarach do pełnego zamknięcia wyrwy tzw. ściankami szczelnymi brakuje jeszcze około 70 m.

"Nie obawiamy się tej fali wezbraniowej, która obecnie przechodzi przez województwo mazowieckie"

"Do środy być może wyrwa w Świniarach zostanie zamknięta całkowicie. Obecnie tam, gdzie jeszcze tego zabezpieczenia nie ma, jest odpowiedni poziom piasku nasypanego przez pogłębiarkę, która pracuje na rzece" - dodał wojewoda.

Zaznaczył, iż prace związane z odbudową wałów przeciwpowodziowych, które w województwie mazowieckim będą kosztowały około 44 mln zł, przebiegają "sprawnie, są mocno zaawansowane i realizowane zgodnie z założeniami".

"Nie obawiamy się tej fali wezbraniowej, która obecnie przechodzi przez województwo mazowieckie. Nie sądzimy, żeby gdziekolwiek mogła ona zagrozić mieszkańcom naszego województwa. Wszyscy mogą czuć się bezpiecznie" - oświadczył wojewoda. Dodał, że fala wezbraniowa na Wiśle dotrze w poniedziałek po południu do Warszawy, ale - według prognoz - nie powinna przekroczyć tam stanów ostrzegawczych.

Pogotowie obowiązuje w gminach: Wyszogród, Mała Wieś, Bodzanów, Słupno i Nowy Duninów

Na południu województwa mazowieckiego fala wezbraniowa na Wiśle spowodowała dotychczas przekroczenie stanów alarmowych w Zawichoście, Annopolu, Puławach i Dęblinie.

W związku z przyborem Wisły w pięciu z siedmiu położonych nad rzeką gminach powiatu płockiego ogłoszono w poniedziałek pogotowie przeciwpowodziowe. Pogotowie obowiązuje do odwołania w gminach: Wyszogród, Mała Wieś, Bodzanów, Słupno i Nowy Duninów.

W dwóch pozostałych gminach powiatu płockiego, Słubicach i Gąbinie, które zostały dotknięte powodzią dwukrotnie (pod koniec maja i na początku czerwca) i gdzie trwa odbudowa wałów przeciwpowodziowych - w Świniarach i Dobrzykowie - wciąż obowiązuje alarm powodziowy, ogłoszony tam dwa miesiące temu.

W poniedziałek po południu poziom Wisły w Kępie Polskiej osiągnął 422 cm, czyli 22 cm ponad stan ostrzegawczy, a w Wyszogrodzie 510 cm, czyli 10 cm powyżej stanu ostrzegawczego.



Poziom fali na Wiśle pod koniec maja wyniósł w Wyszogrodzie 774 cm

Według prognoz, kulminacja fali wezbraniowej na Wiśle ma dotrzeć do Wyszogrodu we wtorek po południu, najpóźniej do wieczora, i osiągnąć może tam poziom 580 cm, czyli 30 cm ponad stan alarmowy. W Kępie Polskiej kulminacja fali wezbraniowej na rzece może rozpocząć się już we wtorek wieczorem, a w środę nad ranem - według przewidywań - osiągnąć ma tam 530 cm, czyli 80 cm powyżej stanu alarmowego.

Poziom fali na Wiśle pod koniec maja wyniósł w Wyszogrodzie 774 cm, a w Kępie Polskiej 738 cm. Poziom drugiej fali, z początku czerwca, był o 20 cm niższy.

Wał przeciwpowodziowy w Świniarach Wisła przerwała 23 maja. Zalanych zostało wtedy ok. 6 tys. ha i ponad 20 miejscowości w gminach Słubice i Gąbin. Ewakuowano ponad 2,5 tys. osób i 2,3 tys. sztuk zwierząt, w tym hodowlanych. Aby umożliwić spływanie wody z zalanych terenów z powrotem do koryta rzeki, wysadzono wówczas wał przeciwpowodziowy w Dobrzykowie.

Gdy woda na zalanym terenie zaczęła opadać, do domów zaczęli powracać ludzie. Jednak 6 czerwca, w związku z napływającą Wisłą drugą falą wezbraniową, ogłoszono powtórną ewakuację. Wtedy rzeka ponownie zalała miejscowości już wcześniej dotknięte powodzią.