Samorządy wolą pieniądze turystów od spokoju mieszkańców. Z inicjatywą wyszły władze Gdańska, które skierowały do sejmowej komisji Przyjazne Państwo projekt nowelizacji ustawy o wychowaniu w trzeźwości. Przewiduje on, że właściciel lokalu, który stara się o koncesję, nie musiałby prosić o opinię mieszkańców.
Właściciele lokali, którzy na gdańskiej Starówce nie zamykają ogródków po godzinie 22, kilka razy w tygodniu przyjmują wizyty policji. Wszystko za sprawą sąsiadów, którym przeszkadzają nawet rozmowy klientów siedzących przy stolikach na chodniku. – Stare Miasto nie może wymierać po godzinie 22 – skarży się Grzegorz Pilarski, właściciel pubu przy ul. Piwnej. Okolica, zgodnie z intencjami władz miasta, ma być tętniącym życiem deptakiem. Ale mieszkańcy mówią „nie”.

Pełną wersję artykułu znajdziesz w eDGPZamów eDGP