By utrzymać pokój, nie wystarczą sojusze, potrzebne są własne siły zbrojne; nie można oszczędzać na armii - mówił w Święto Wojska Polskiego prezydent Lech Kaczyński do zebranych na uroczystości przed Grobem Nieznanego Żołnierza w Warszawie.

Prezydent przypomniał, że bitwa warszawska 1920 roku, w której rocznicę wojsko obchodzi swe święto, ocaliła dopiero co odzyskaną niepodległość, a w ciągu niespełna dwóch lat po niej Polska zbudowała znaczącą armię, która przeciwstawiła się wojskom bolszewickim. Gdy wszystko wydawało się stracone, wojska pod dowództwem Józefa Piłsudskiego przeprowadziły kontrofensywę, która zmieniła się w zwycięską bitwę - mówił Lech Kaczyński.

Podkreślił, że odrodzone państwo "nie tylko zdołało okrzepnąć, ale zdołało wychować pokolenie, które sprawdziło się w trakcie drugiej wojny światowej". Nawiązując do zrywu 45 tys. młodych powstańców warszawskich, prezydent mówił: "Kto ich wychował? Kto uczynił ich niezłomnymi patriotami? Druga Rzeczpospolita. Właśnie ta, która obroniwszy się sama, obroniła także Europę przed bolszewicką zarazą".

"Armia była potrzebna wtedy, blisko 90 lat temu, i potrzebna jest dzisiaj. Armia jak najsprawniejsza, jak najlepiej wypełniająca swoje sojusznicze obowiązki, ale gotowa także bronić ojczyzny, gdyby zaszła taka potrzeba. Mamy w Europie siódme już dziesięciolecie pokoju, z małymi wyjątkami na Bałkanach, ale pokój nie jest dany raz na zawsze, nie zapewnią go tylko dobre sojusze, bo takie Polska ma. Musimy też zapewnić ten pokój własnymi siłami prawie 40-milionowego narodu" - przemawiał Lech Kaczyński.

"Polska musi mieć siły zbrojne, które odpowiadają jej miejscu na mapie Europy"

"Nie można oszczędzać na armii, Polska musi mieć siły zbrojne, które odpowiadają jej miejscu w NATO, jej miejscu w Unii Europejskiej, jej miejscu na mapie Europy" - powiedział prezydent. "To miejsce wymaga dwóch rzeczy - głębokiego patriotyzmu wszystkich Polek i Polaków, wymaga sprawnych, silnych, nawet potężnych sił zbrojnych" - dodał.

"Żołnierze Wojska Polskiego, w tym dniu wypada wam złożyć życzenia, wypada oddać cześć tym, którzy zginęli, pełniąc międzynarodowe misje, przede wszystkim kapitanowi Danielowi Ambrozińskiemu, który poległ przed kilkoma dniami, wszystkim żołnierzom poległym w Iraku. Oddać im cześć, a tym, którzy żyją i żyć będą, jak sądzę, życzyć dobrej, odważnej, zdecydowanej służby w świetnie wyposażonej armii. Tego nie zrobimy z dnia na dzień, ale to jest zadanie państwa, jeżeli chce być państwem poważnym, jeżeli chce być państwem liczącym się tak jak inne duże europejskie narody" - mówił.

Przed Grobem Nieznanego Żołnierza spoczęły wieńce od prezydenta, przedstawicieli władzy ustawodawczej, wykonawczej i sądowniczej, kombatantów, samorządu, wojskowych przedstawicielstw dyplomatycznych. Oddano 12 salw armatnich. Odprawę wart zakończyła parada pododdziałów reprezentacyjnych ze szwadronem kawalerii i występ orkiestry.