Zero tolerancji dla przestępców, dla tych, którzy podnoszą rękę na innych - kilkakrotnie podkreślał prezes PiS Jarosław Kaczyński w niedzielę w Krakowie w wystąpieniu programowym kończącym dwudniowe obrady kongresu partii.

"Bezpieczeństwo to nie towar, to wyraz solidarności, to obowiązek państwa - stwierdził Kaczyński. "Nie może być tak, że trzeba je sobie kupić za dużą cenę" - dodał.

Politykę bezpieczeństwa nazwał J.Kaczyński częścią polityki solidarności.

"Mamy obowiązek polskich obywateli chronić, tak przebudowywać aparat sprawiedliwości, policji, innych instytucji wymiaru sprawiedliwości, aby polski obywatel był bardziej bezpieczny. I ujmujemy to tak jak dawnej: zero tolerancji dla tych, którzy podnoszą rękę innych, na ich godność, całość fizyczną, na ich nietykalność, na ich mienie" - mówił Kaczyński.

To jest program na lata, wielki program, nad którym zaczynamy dyskusję. To jeszcze nie jest twór gotowy"

Nowoczesne państwo, nowoczesna gospodarka, nowoczesny naród - takie cele Prawa i Sprawiedliwości przedstawił prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Zapowiedział, że ostateczny program PiS będzie znany za dwa lata, bo będzie to program wyborczy. "To jest program na lata, wielki program, nad którym zaczynamy dyskusję. To jeszcze nie jest twór gotowy" - zaznaczył J.Kaczyński. Jak dodał, przed PiS dwa lata "bardzo solidnej" pracy, żeby ten program udoskonalić i żeby stworzyć zespół, który ten program mógłby wcielić w życie. Zespół ten - jak mówił - będzie łączył "doświadczenie i młodość".

Prezes PiS zaznaczył, że ważnym elementem programu partii jest dotarcie dla młodzieży. J.Kaczyński oświadczył, że działania PiS są skierowane do wszystkich pokoleń, ale - jak mówił - są skierowane ku nowej, lepszej Polsce, a ta Polska będzie Polską polskiej młodzieży.

Zaczynając przemówienie były premier zażartował, że ma limit czasu na przemówienie, gdyż niedługo zaczyna się mecz polskich piłkarzy ręcznych o brązowy medal Mistrzostw Świata. "Muszę skończyć, musimy ich wesprzeć moralnie, żeby zwyciężyli, żeby jednak ten medal był. To jest dla nas bardzo ważne" - powiedział.

"To solidarność tworzy z narodu coś konkretnego, pewien podmiot społeczny, a państwo ma tę solidarność wprowadzać w życie"

Mówiąc o państwie narodowym prezes PiS podkreślił, że powinniśmy je traktować jako wartość szczególnie ważną. Jak zaznaczył, "demokratyczne państwo narodowe" tworzy "ramy wspólnoty". "Do niego się odwołujemy, stanowi dla Polaków ogromną wartość" - dodał.

"Państwo narodowe nie może być jakiekolwiek, ono musi wypełniać pewne zadania, musi jakoś spajać naród, musi powodować, że naród nie jest w państwie abstrakcją, tylko czymś konkretnym" - podkreślił. Według prezesa PiS tym, co spaja naród jest solidarność. "To solidarność tworzy z narodu coś konkretnego, pewien podmiot społeczny, a państwo ma tę solidarność wprowadzać w życie. Ma być instytucją solidarności" - przekonywał.

Zdaniem prezesa PiS, państwo powinno być również instytucją bezpieczeństwa. "Musi chronić prawa jednostki, we wszystkich aspektach, nie tylko tym najbardziej bezpośrednim" - podkreślił.

Zaznaczył przy tym, że PiS nie przeciwstawia jednostki państwu. "Dlatego staramy się spojrzeć na państwo, na jego zadania jakby z dwóch stron - z jednej strony z punktu widzenia jednostek, a z drugiej - z punktu widzenia wspólnoty narodowej" - powiedział. Dodał, że PiS "ujmuje jednostkę w kategoriach chrześcijańskich"; mówił też, że jednostki znajdują "sens życia" w dwóch podstawowych wspólnotach: narodowej i rodzinnej.



"Dobra konkurencja służy rozwojowi poszczególnych narodów"

Dodał, że nierozdzielanie spraw jednostki i wspólnoty jest widoczne w programie PiS. J.Kaczyński podkreślił, że w programie PiS jest mowa także o tym, że jednostka w państwie, także w polskim, podlega wielu opresjom: jako - wymieniał - obywatel, jako Polak, jako pracownik, przedsiębiorca, rolnik, emeryt, konsument, rodzic, młody człowiek, użytkownik dróg, twórca. Jak podkreślał, zadaniem państwa jest uchylanie przeszkód, jakie napotykają jednostki.

Zaznaczył też, że Polacy muszą stanowić "naród nowoczesny". Zastrzegł, że nie jest to naród, który "wyrzeka się swojej tradycji, dumy". Według niego tak zachowują się narody kolonialne lub postkolonialne. "My nie chcemy być takim narodem. Musimy szanować swój dorobek" - mówił. Dodał, że nowoczesny naród umie przyjmować - selektywnie - wzory od innych. "Tego rodzaju wymiana między narodami jest potrzebna i nie podważa naszej dumy" - powiedział.

Jednocześnie oświadczył, że Polska jest dużym europejskim narodem i powinniśmy mieć to wszystko, co mają inne, duże europejskie narody, a nie mamy. Według niego, Polsce potrzebne jest na przykład wielkie lotnisko międzynarodowe, "bo nie ma dużego państwa europejskiego, w którym takiego lotniska by nie było".

Podkreślił, że nasz kraj powinien mieć także porty z prawdziwego zdarzenia, "urządzenia sportowe" służące wielkim wydarzeniom, "urządzenia o charakterze kulturalnym", sale koncertowe.

Zdaniem J. Kaczyńskiego "państwo jest także organizacją, która ma służyć konkurencji naszej wspólnoty z innymi", bo - jak dodał - "taka konkurencja jest faktem". "Dobra konkurencja służy rozwojowi poszczególnych narodów" - zaznaczył. Ale - jak ocenił - aby mieć szansę w tej konkurencji, musimy mieć to samo co inne duże europejskie narody. "Zapomnijmy raz na zawsze o tym opowiadaniu, że Polska jest małym narodem" - apelował.

Prezes PiS stwierdził, że każdy, kto zapoznał się z programem partii "wie, że takie propozycje zostały tam przedstawione"

"Musimy podjąć wielki wysiłek, żeby w Polsce miał miejsce szybki wzrost gospodarczy, unowocześnienie, usprawnienie państwa i unowocześnienie naszego narodu" - podkreślił J.Kaczyński.

Prezes PiS stwierdził, że każdy, kto zapoznał się z programem partii "wie, że takie propozycje zostały tam przedstawione". "Możemy coś zmieniać, ale one (propozycje) tam są. Są podstawą do solidnej dyskusji, nie do sporów, nie do awantur, nie do krzyków, nie do PR-owskich zagrań, z którymi mamy w tej chwili do czynienia" - dodał.

Mówiąc o gospodarce, J.Kaczyński zaproponował "wielki program wykorzystywania, poszerzonych o środki własne, środków europejskich i stworzenia instrumentarium zdolnego do przeprowadzenia tej operacji". "Mamy tutaj właściwych ludzi" - podkreślił, wymieniając byłą minister rozwoju regionalnego Grażyną Gęsicką.

Według prezesa PiS trzeba także w Polsce odbudować wolność gospodarczą. "Wiem, że to trudne, to co się dzieje dzisiaj w tej sprawie jest wielkim bałaganem, my musimy to zrobić w sposób uporządkowany" - powiedział.

J. Kaczyński ocenił, że w Polsce brakuje innowacji. "Musimy to zmienić, tutaj przygotowaliśmy naprawdę odważne plany dotyczące różnego rodzaju przekształceń instytucji naukowych, gospodarczych, ale także dotyczące przyszłej unijnej perspektywy budżetowej" - zaznaczył prezes partii.

"Tych pieniędzy na innowacyjną gospodarkę, gdzie teraz mamy tylko 1,9 mld euro musi być dużo więcej" - oświadczył J. Kaczyński. Jak dodał, PiS "będzie odważny, będzie reformować, będzie zmieniać, ale innowacje być muszą".

"Nikt do końca nie orientuje się w polskich finansach publicznych"

Według prezesa PiS, Polska musi być również zinformatyzowana. "Polski aparat państwowy musi być zinformatyzowany, są na to środki, tylko musi być determinacja i łamanie różnych oporów" - podkreślił. Jak mówił, informatyzacja oznacza daleko idącą przebudowę różnego rodzaju struktur państwowych, a także likwidację niejasności.

Wskazał, że w Ministerstwie Finansów działa 150 różnych systemów informatycznych, w których nikt się tak naprawdę nie orientuje. "Nikt do końca nie orientuje się w polskich finansach publicznych" - ocenił prezes PiS. Jak oświadczył, to musi być zmienione.

Odnosząc się do zmian ustrojowych, prezes PiS podkreślił, że trzeba zmienić relacje między prezydentem a premierem, przekształcić władzę wykonawczą, unowocześnić i przekształcić polski proces legislacyjny, zmienić rolę Trybunału Konstytucyjnego. Dodał, że trzeba też "wrócić do merytorycznych zasad doboru urzędników".

Prezes PiS postulował przekształcenia w polskim samorządzie. "Zasada dwóch kadencji ma dotyczyć wójtów, burmistrzów i prezydentów. Ona musi być wprowadzona" - podkreślił. "Do wielu samorządów trzeba wpuścić dużo świeżego powietrza" - dodał.

J.Kaczyński ocenił, że państwo musi przestrzegać "zasady równości wobec prawa". "Musimy znaleźć metody, które doprowadzą do tego, że w Polsce zasada równości będzie przestrzegana, że nie będzie miało znaczenia kto staje przed prokuratorem czy sądem i jakie ma wsparcie, jakie ma referencje" - mówił. Jak zaznaczył, musi zostać zlikwidowana "strefa uprzywilejowana".



"Chcę jasno powiedzieć, będziemy bronili tych instytucji, bo to są instytucje prawdy"

J.Kaczyński mówił też o potrzebie głoszenia prawdy o polskiej historii. Według niego są "próby" umniejszania historycznych cierpień Polaków, a nawet postawienia nas "po stronie katów". "Naród nowoczesny potrafi się przed takimi niebezpieczeństwami bronić" - podkreślił szef PiS. Zaznaczył, że taką obroną jest prawda. "My się nie mamy czego wstydzić, prawda przemawia za nami" - dodał.

Prezes PiS zapewnił, że jego partia będzie bronić Instytutu Pamięci Narodowej i mediów publicznych, bo - jak przekonywał - są to "instytucje prawdy". J.Kaczyński podkreślał, że Polacy mają prawo do prawdy, a to prawo to także - mówił - "kształt mediów publicznych oraz Instytut Pamięci Narodowej". Według niego obecnie na te instytucje "podnosi się rękę".

; to są instytucje, dzięki którym Polacy mogą być dobrze poinformowani" - oświadczył. Ocenił, że każdy, kto podnosi na te instytucje rękę, "działa przeciwko polskiej demokracji, przeciwko prawom polskich obywateli w imię interesów różnych, niewielkich mniejszości".

"By być aktywnym, by być obywatelem w całym tego słowa znaczeniu, trzeba mieć prawo do prawdy" - mówił. Jego zdaniem prawo do prawdy było w ciągu ostatnich dwudziestu lat "radykalnie ograniczane". "Z jednej strony przez absurdalny system różnego rodzaju tajemnic, które uniemożliwiały i uniemożliwiają w dalszym ciągu dochodzenie prawdy" - dodał. "My zlikwidujemy ten absurdalny system w imię tego prawa; w imię nowoczesności polskiego narodu - zapewnił J.Kaczyński.

Podkreślił, że ograniczenie realnej wolności Polaków wynika z "istniejących w różnych częściach naszego kraju, różnych społecznościach lokalnych, ale także szerszych - ograniczeń wynikających z funkcjonowania klik, układów - trzeba wracać do tego słowa - brudnych sieci". "Tego wszystkiego czego niby nie ma, a jest i z tym zwykły obywatel, który chce podjąć działalność, się styka" - podkreślił.

"Naród nowoczesny musi być przekonany, że aktywność polityczna i społeczna z odwołaniem się do wartości narodowych, jest dobrem"

Jak mówił, często obywatel "chce działać, chce dobra, chce przeciwstawić się złu, tylko natrafia na mur obojętności, a bardzo często aktywnego przeciwdziałania". "Z tym wszystkim musimy walczyć" - dodał.

Prezes PiS podkreślił, że jego partia nie może "dopuścić do tego, żeby w Polsce w związku z kryzysem, powrócił darwinizm społeczny, powróciły miliony bezrobotnych, którzy każdego dnia boją się utraty pracy". "Musimy zrobić wszystko, aby tak się nie stało" - stwierdził Jarosław Kaczyński.

Prezes PiS zapowiedział stworzenie "funduszu obywatelskiego" mającego pomóc tym, którzy nie mają pieniędzy, a chcieliby się "organizować". Podkreślił, że po 1989 roku pieniądze na organizacje miały środowiska związane z poprzednim systemem oraz te, które otrzymywały pomoc z Zachodu. "Musimy stworzyć +fundusz obywatelski+, żeby ci inni też mogli się organizować" - oświadczył prezes PiS.

"Naród nowoczesny musi być przekonany, że aktywność polityczna i społeczna z odwołaniem się do wartości narodowych, jest dobrem" - powiedział J. Kaczyński. Jak ocenił, "wielki proces inżynierii społecznej", który jest prowadzony od 20 lat ogranicza aktywność i wolność Polaków.

"Widzimy, iż obecna polityka nie przynosi dobrych rezultatów"

Zdaniem prezesa PiS, należy naprawiać państwo na różnych poziomach. "Musimy też jednak pamiętać o tym, że reformując państwo trzeba zachowywać umiar i spokój, tych reform w ciągu ostatnich 20 lat było naprawdę bardzo dużo. Mamy do czynienia z czymś co można by określić jako reformatorska destabilizacja i dlatego my do swoich działań będziemy musieli podchodzić ze spokojem" - zapewniał.

J.Kaczyński zadeklarował, że po odzyskaniu władzy PiS będzie zmieniał Polskę "w dobrym stylu". "Ważny jest nie tylko cel, jego merytoryczne przesłanki, ale też w jaki sposób działamy. Można powiedzieć, że ważny jest styl. My musimy zmieniać Polskę w dobrym stylu" - oświadczył prezes PiS.

Ostatnimi tematami, który poruszył były premier podczas przemówienia to polityka bezpieczeństwa i zagraniczna. J. Kaczyński podkreślił, że PiS będzie zabiegać o wysoki status Polski, o to, by Polska była bezpieczna, by miała dobrą pozycję. "Będziemy o to zabiegać, tym bardziej zdecydowanie, że widzimy, iż obecna polityka prowadzona w tych dziedzinach nie przynosi dobrych rezultatów" - zaznaczył prezes PiS.

Jak mówił, nie chce przytaczać "pożałowania godnych przykładów", także tych z ostatnich dni, ale obecna polityka nie daje efektów.



Kończąc swoje przemówienie, prezes PiS powiedział, że Polska i Polacy chcą spokoju i zasługują na niego

Zdaniem J. Kaczyńskiego, całkowicie trzeba odrzucić teorię, że "przez dziesięciolecia będziemy bezpieczni, bo będziemy bezpieczni". "Mam nadzieję, że będziemy bezpieczni, ale musimy też pamiętać, że strzeżonego Pan Bóg strzeże, i musimy działać zgodnie z tą zasadą" - podkreślił prezes PiS.

"Polska musi mieć własne siły zbrojne i własną, sprawną, asertywną, zdolną także, jeśli trzeba oczywiście, nie dla zasady, nie dla zabawy, ale zdolną do starcia, zdolną do powiedzenia nie (politykę zagraniczną), bo czasem w polityce zagranicznej trzeba umieć powiedzieć nie. Myśmy potrafili powiedzieć nie, ci, którzy dzisiaj rządzą mają z tym kłopot" - ocenił J. Kaczyński.

Kończąc swoje przemówienie, prezes PiS powiedział, że Polska i Polacy chcą spokoju i zasługują na niego. "Polska zasługuje na pokolenia spokojnej pracy, która będzie prowadzić do wzrastania naszego narodu i naszych rodzin z pokolenia na pokolenie. Uczynimy wszystko, żeby się tak stało" - powiedział.