W Uzbekistanie zakończyło się w niedzielę głosowanie w wyborach prezydenckich, w których za faworyta uważa się obecnego premiera i p.o. prezydenta Szawkata Mirzijojewa. Pierwsze oficjalne wyniki mają być podane najwcześniej w poniedziałek rano.

O godzinie 16 czasu polskiego zamknięto lokale wyborcze. Jak podała centralna komisja wyborcza, frekwencja wyniosła 87,83 proc. z ponad 20 mln uprawnionych do głosowania obywateli Uzbekistanu.

59-letni Mirzijojew, który sprawuje urząd premiera od 2003 roku, uznawany jest za najbardziej prawdopodobnego następcę zmarłego na początku września prezydenta Islama Karimowa. W ostatnich miesiącach Mirzijojew pełnił także obowiązki prezydenta, gdyż z ich wykonywania zrezygnował przewodniczący Senatu Nigmatilla Juldaszew.

W wyborach startowało w sumie czterech kandydatów.

Poprzedni prezydent Islam Karimow rządził Uzbekistanem przez 27 lat. W czasach radzieckich przeszedł przez wszystkie szczeble władzy partyjnej - był pierwszym sekretarzem KC Komunistycznej Partii Uzbekistanu, gdy wchodził on w skład ZSRR; był też przewodniczącym Rady Najwyższej Uzbeckiej SRR przez kilka miesięcy przed ogłoszeniem przez ten kraj niepodległości w 1991 roku. Jego autorytarne rządy wywoływały krytykę Zachodu.