W najbliższych dniach powołany przez marszałka woj. śląskiego zespół ekspertów, opracowujący rozwiązania służące ograniczaniu niskiej emisji, ma przedstawić wyniki swoich prac. Wśród nich będą założenia do uchwały antysmogowej, które będą konsultowane z samorządami.

Chęć współpracy z władzami woj. śląskiego przy szukaniu rozwiązań szczególnie dotkliwego tam problemu niskiej emisji wyraziło wiosną br. wiele osób i środowisk. W składzie zespołu znalazły się ostatecznie 34 nazwiska. Grono podzieliło się na trzy podgrupy: ds. legislacyjno-prawnych, samorządowych oraz edukacji.

Pierwsza z nich ma m.in. przygotować założenia sejmikowej uchwały, w drodze której - na gruncie podpisanej 6 października ub. roku przez prezydenta tzw. ustawy antysmogowej (nowelizacji Prawa ochrony środowiska) – samorząd województwa będzie mógł wprowadzić konkretne działania antysmogowe.

Druga podgrupa zespołu miała się skoncentrować na przeglądzie dotychczasowych działań samorządów lokalnych i spróbować odnieść najlepsze, skuteczne rozwiązania do skali wojewódzkiej – i wypracować źródła finansowania. Trzecia podgrupa miała skoncentrować się na edukacji i promowaniu walki z niską emisją.

"Dostanę teraz +wsad+ i myślę, że czekają nas teraz bardzo trudne rozmowy. To będą drastyczne często rozwiązania. Będziemy musieli eliminować te najpodlejsze paliwa i najbardziej dziadowskie piece z obrotu, z użytku. Tu też liczymy na wsparcie rządu, bo można to załatwić rozporządzeniem, a nie tylko kontrolami straży miejskiej" - powiedział PAP w piątek marszałek woj. śląskiego Wojciech Saługa.

Wyjaśnił, że np. przygotowane przez jeden z podzespołów założenia do przyszłej uchwały antysmogowej zostaną zebrane i wysłane do konsultacji z samorządami i różnymi instytucjami. "Chciałbym, aby to było prawo akceptowane, a nie wbrew ludziom czy instytucjom, które wokół smogu działają" - podkreślił.

Marszałek woj. śląskiego powtarza w tym kontekście, że samorząd nie będzie w uchwale "wydawał wojny" węglowi. Jak kilkakrotnie podkreślał, problem leży przede wszystkim w jakości paliwa, jakości kotła, a także sposobie palenia.

Saługa w piątek zasygnalizował też, że widzi coraz większe zaangażowanie i wolę pracy nad problemem przedstawicieli samorządów lokalnych, którzy zaczęli sami inspirować różne przedsięwzięcia, czasem ponad podziałami. "Sieciuje się to, rozwija i absolutnie trend jest jeden – będziemy ograniczali niską emisję" - podkreślił.

Przywołał przykład gmin całego subregionu zachodniego woj. śląskiego, które przygotowały wspólnie dużą, kilkunastomiesięczną kampanię edukacyjno-informacyjną o ograniczaniu niskiej emisji i promocji efektywności energetycznej. Samorząd województwa już wcześniej deklarował, że chciałby w dalszej perspektywie rozszerzyć ogólny model kampanii pt. "Gmina z (dobrą) energią!" na cały region.

Marszałek woj. śląskiego w piątek mówił m.in. o inicjatywie powiatu żywieckiego, który chce w ramach szesnastu tamtejszych gmin uruchomić własne działania przeciw niskiej emisji. Relacjonował, że zasugerował tamtejszym samorządowcom, by skonsultowali się z przedstawicielami subregionu zachodniego i stamtąd zaczerpnęli ew. dobre praktyki.

"Wolałbym niczego nie narzucać. Rzadko kiedy władza ma najlepsze pomysły. One się rodzą bardziej wśród ludzi. Jeśli są spontaniczne, szczere, są zdecydowanie lepsze" - uznał Saługa.

Z danych Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Katowicach wynika, że w skali kraju z woj. śląskiego pochodzi ok. 40 proc. niskiej emisji.

Na początku listopada br. godzinne odczyty stężenia pyłu zawieszonego PM10 osiągnęły jednej nocy w Rybniku wartość 750 mikrogramów na metr sześcienny, a wartość dobowa wyniosła 299 mikrogramów na metr sześcienny (przy poziomie alarmowania społeczeństwa ustalonym na 300 mikrogramów na metr sześc.).

Wchodzący w skład zanieczyszczeń z niskiej emisji pył zawieszony jest szkodliwy dla zdrowia, szczególnie dla układu oddechowego. W jego skład wchodzą m.in. siarka, metale ciężkie, silnie toksyczne chemiczne związki organiczne, jak dioksyny i wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne, np. benzoapiren. Jego średnie stężenie w ciągu doby nie powinno przekraczać 50 mikrogramów na metr sześc.

W warunkach średniego poziomu zanieczyszczenia (50-100 mikrogramów na metr sześc.) powinno się ograniczyć czas przebywania na powietrzu - zwłaszcza w przypadku kobiet w ciąży, dzieci i osób starszych, chorych na astmę, osób z alergią skóry, chorobami oczu i krążenia.

Przy dużym poziomie zanieczyszczenia (100-200 mikrogramów na metr sześc.) na powietrzu nie należy przebywać zbyt długo (dotyczy to zwłaszcza wymienionych grup wrażliwych). Przy bardzo dużym poziomie zanieczyszczeń (pow. 200 mikrogramów na metr sześc.), przede wszystkim wrażliwe grupy powinny unikać przebywania na powietrzu lub ograniczać je do minimum, a wszyscy powinni unikać tam wysiłku fizycznego.(PAP)