Najważniejsze, aby dawać Polkom wybór, aby to one decydowały, czy dokonać aborcji czy nie - tak wiceprzewodniczący SLD Wincenty Elsner odniósł się do dwóch obywatelskich projektów zmian w przepisach dotyczących aborcji, którymi w czwartek zajmie się Sejm.

Sejm w czwartek po południu zajmie się dwoma obywatelskimi projektami zmian w przepisach dotyczących aborcji; jeden z nich wprowadza jej całkowity zakaz, drugi - liberalizuje obecne przepisy. Sejm zajmie się także poselskim projektem, który ma m.in. zmienić definicję zarodka i wzmocnić jego ochronę.

Wincenty Elsner na konferencji prasowej przed Sejmem ocenił, że w wolnym, demokratycznym i - jak podkreślił - świeckim państwie, największym prawem jest prawo wyboru. "Prawo wyboru jest istotą demokracji, dlatego w przypadku aborcji najważniejszym jest, aby dawać Polkom wybór, aby to one decydowały, czy dokonać aborcji czy nie" - podkreślił.

Jak dodał, to nie prezes PiS Jarosław Kaczyński, nie szef PO Grzegorz Schetyna mają decydować, "bo oni również są przeciwni liberalizacji zasad dokonywania aborcji". "To Polki, to kobiety mają decydować" - podkreślił.

Polityk odniósł się również do poselskiego projektu ustawy w obronie życia i zdrowia nienarodzonych dzieci poczętych in vitro, pod którym podpisali się posłowie klubów: Kukiz'15, PO oraz niezrzeszeni.

Projekt, którym Sejm ma zająć się w czwartek po południu wprowadza zakaz tworzenia więcej niż jednego zarodka oraz zmianę definicji zarodka. "To młode małżeństwa mają decydować o wyborze metody leczenia, bo in vitro jest procedurą medyczną, nie ma nic wspólnego z takim, czy innym światopoglądem" - powiedział wiceprzewodniczący SLD.

"Jeżeli ktoś nie chce, jeżeli nie pozwalają mu względy religijne, nie musi ani poddawać się aborcji, ani nie musi korzystać z metody in vitro, natomiast najważniejsze jest prawo wyboru" - dodał.

Rzeczniczka SLD Anna Maria Żukowska podkreśliła, że projekt wprowadzający całkowity zakaz aborcji "zakłada zawłaszczanie macic kobiet przez państwo". "Mówiąc brutalnie nacjonalizację narządów rodnych Polek" - oświadczyła. "Apeluję do wszystkich posłów i wszystkich posłanek, apeluję do rządzących, aby się opamiętali, żeby pomyśleli nad zdrowiem kobiet, prawami kobiet, żeby nie zawłaszczali naszych macic" - podkreśliła Żukowska.

Obywatelski projekt Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej "Stop Aborcji" wprowadza całkowity zakaz aborcji oraz kary za spowodowanie śmierci dziecka poczętego. Pod projektem podpisało się ponad 450 tys. osób. Zdaniem autorów projektu, obecna "oferta aborcyjna" musi zostać zastąpiona systemem wsparcia, który zapewni każdemu dziecku potrzebną pomoc, a rodzinom - poczucie bezpieczeństwa.

Z kolei pod przygotowanym przez komitet "Ratujmy Kobiety" obywatelskim projektem liberalizującym przepisy dotyczące aborcji złożono ponad 215 tys. podpisów. Projekt przewiduje prawo kobiety do przerwania ciąży do końca 12 tygodnia. Później aborcja byłaby dopuszczalna w tych samych przypadkach, w jakich obecnie jest dozwolona.