Co najmniej 12 osób zginęło, a ponad 50 zostało rannych, gdy przed budynkiem sądu w mieście Mardan w północno-zachodnim Pakistanie doszło w piątek do samobójczego zamachu - poinformowały służby ratunkowe.

Napastnik najpierw rzucał w tłum granaty, po czym zdetonował przytwierdzone do ciała ładunki wybuchowe.

Wśród zabitych są prawnicy, funkcjonariusze policji, a także cywile. Wielu rannych jest w stanie krytycznym.

Adwokaci i sędziowie w Pakistanie są regularnie celem dla ugrupowań zbrojnych.

Do przeprowadzenia podwójnego zamachu przyznała się frakcja pakistańskich talibów, organizacja o nazwie Jamaat-ur-Ahrar. W oświadczeniu przesłanym agencji Reutera rzecznik Ehsanullah Ehsan zapowiedział więcej ataków.

"Apelujemy do cywilów, by trzymali się z daleka od obiektów organów ścigania i nieislamskich sądów. W dalszym ciągu będziemy je atakować" - ostrzegł. Wcześniej to samo ugrupowanie przyznało się do ataku na osiedle chrześcijan w pobliżu Peszawaru, także na północnym zachodzie Pakistanu. Według pierwszych informacji zginęło tam pięć osób, w tym czterech napastników.