Zmiany w programie modernizacji armii i uwagi do realizowanych przez poprzednią koalicję zadań modernizacyjnych przedstawił w środę sejmowej komisji służb specjalnych minister obrony narodowej Antoni Macierewicz – powiedział PAP szef komisji Marek Opioła (PiS).

Minister obrony powiedział PAP, że posiedzenia było tajne i zostawia zrelacjonowanie go przewodniczącemu Opiole. „Przedstawiłem te informacje, o które byłem proszony, podobnie pan minister Piotr Bączek, szef SKW, bardzo proszę rozmawiać z przewodniczącym komisji” – dodał Macierewicz.

Opioła w rozmowie z PAP przypomniał, że środowe posiedzenie było kontynuacją spotkania z 19 maja. "Wtedy koncentrowaliśmy się na informacji CBA i SKW, dziś odniósł się do tego szef MON, przedstawiają programy modernizacyjne i sytuacje, do których w nich dochodziło" – powiedział Opioła. Mówił wówczas, że informacje dotyczyły m.in. programu samobieżnego moździerza 120 mm Rak i trwającego przetargu na śmigłowce wielozadaniowe.

"Wszystkie programy modernizacyjne miały kosztować 900 mld zł, sama NIK kierowana przez prezesa Krzysztofa Kwiatkowskiego przedstawiła, że będą one kosztować min. ok. 200 mld zł. – różnica jest gigantyczna” – powiedział Opioła PAP.

Według niego Macierewicz wskazywał, iż żaden z programów nie został zrealizowany bez poślizgu, czy zwiększenia środków. "Nastąpi zmiana filozofii tego rodzaju programów, skoncentrowanie ich. Minister przedstawił, jakie według niego programy będą prowadzone, w jakim zakresie i w jakiej perspektywie – 1,5 – 2 lat" - dodał szef komisji.

Opioła nie chciał konkretnie przedstawiać tych programów, zasłaniając się tajnością posiedzenia. Zaznaczył jednak, że mowa była o tych, które były już omawiane w mediach. Po szczegóły odsyłał jednak do Macierewicza.

Przewodniczący zaznaczył, że zmianą filozofii jest też koncentracja funkcjonowania przemysłu obronnego – że minister obrony sam odpowiada z ten przemysł. "Minister odpowiada za przemysł zbrojeniowy - o tyle jest to zasadne, że teraz jest to w jednym ręku. Wcześniej ten przemysł był w trzech – obrony, gospodarki i skarbu, a każde z nich w przypadku rozmów zrzucało z siebie tę odpowiedzialność" – mówił Opioła.

"Teraz jest jedna osoba odpowiedzialna, jedna, która określa, co armii jest potrzebne i daje to do realizacji w postaci zamówień” – tłumaczył.

Jak dodał poseł PiS zmieniła się też filozofia „polonizacji” produkcji. "Już nie będą to montownie, a poprzez Polską Grupę Zbrojeniowa będą realizowane zakupy technologii, żeby ten potencjał polskiego przemysłu obronnego wzrastał, a nie się kurczył” – relacjonował Opioła.

Wiceprzewodniczący komisji Paweł Kukiz powiedział, że rozmowa dotyczyła modernizacji polskiej armii. „Jestem bardzo kontent z tej rozmowy. Będzie lepiej, gorzej być nie może” – skomentował. Inni posłowie komisji nie chcieli wypowiadać się po posiedzeniu.

Opioła powiedział PAP, że komisja zapoznała się w środę z informacją o okolicznościach śmierci oficera SKW w Mińsku Mazowieckim. "Szef SKW Piotr Bączek przedstawił komisji okoliczności śmierci oficera Służby w Mińsku Mazowieckim. To była kompleksowa informacja o tym smutnym i tragicznym zdarzeniu, Komisja przyjęła tę informację" – powiedział.

Zaznaczył, że komisja nie będzie informować o szczegółach tej osobistej tragedii człowieka i jego rodziny. "Komisji nie podobało się to, ze poprzednie kierownictwo SKW wykorzystuje tę osobistą tragedię oficera i jego rodziny do walki z nowym kierownictwem. My nie będziemy się w tym uczestniczyć" – mówił PAP Opioła.

Do śmierci oficera doszło pod koniec maja; jak informował wówczas rzecznik MON Bartłomiej Misiewicz było to samobójstwo. Podął wtedy, ze pułkownik był pracownikiem administracyjnym SKW, Na początku roku złożył raport o odejściu ze służby ze względu na zły stan zdrowia, a od kwietnia był z tego powodu na zwolnieniu lekarskim.(PAP)