Prokuratura analizuje zawiadomienie o podejrzeniu popełniania przestępstwa na szkodę NFOŚiGW w związku z cofnięciem dofinansowania geotermii toruńskiej - dowiedziała się PAP w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie. Ze względu na proces sądowy w tej sprawie NFOŚiGW miał stracić blisko 5 mln zł.

"Zawiadomienie ministra środowisko wpłynęło; obecnie jest ono analizowane z uwagi na skomplikowany charakter sprawy" - usłyszał dziennikarz PAP w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie.

W zawiadomieniu czytamy, że cofnięcie dofinansowania w czerwcu 2008 r. Fundacji Lux Veritatis na poszukiwania wód geotermalnych w Toruniu spowodowało "wyrządzenie Narodowemu Funduszowi Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej szkody majątkowej w wielkich rozmiarach tj. w kwocie 4,962,907,07 zł".

Jak tłumaczy Fundusz, kwota ta związana jest m.in. z kosztami długotrwałego procesu sadowego, który trwał od kwietnia 2009 r.

W 2007 r. NFOŚiGW w dwóch transzach przyznał w sumie ponad 27 mln zł dotacji fundacji Lux Veritatis o. Rydzyka na geotermię toruńską. W połowie 2008 r. Fundusz wypowiedział jednak umowę na dofinansowanie. Jako powód wskazano liczne wątpliwości dot. prawidłowej realizacji umowy, m.in. dotyczące praw własności nieruchomości mających stanowić zabezpieczenie wypłaty dotacji.

W zawiadomieniu podpisanym przez szefa resortu środowiska Jana Szyszko i prezesa NFOŚiGW Kazimierza Kujdę przypomniano, że pod koniec lutego strony zawarły ugodę sądową. Kwota odszkodowania wyniosła blisko 26,5 mln zł.

"Sąd w uzasadnieniu dokonał druzgocącej krytyki działania NFOŚiGW w 2008 r., czyli w czasie gdy doszło do wypowiedzenia umowy dotacji. Zdaniem sądu wypowiedzenie umowy przez NFOŚiGW było sprzeczne z zasadami współżycia społecznego i ustalonymi zwyczajami. W ocenie sądu w wypowiedzeniu nie wskazano faktycznych i szczegółowych okoliczności (...)" - podkreślono w zawiadomieniu.

We wniosku czytamy, że zależy również zwrócić uwagę, że gdyby nie doszło do "bezprawnego" wypowiedzenia umowy dotacji, instalacja w Toruniu zostałaby zrealizowana znacznie wcześniej, co przyniosłoby "wymierne korzyści dla środowiska, w szczególności w postaci ograniczenia emisji CO2 i pyłów zawieszonych do środowiska".

O zamiarze złożenia zawiadomienia do prokuratury minister Jan Szyszko informował w poniedziałek.

Z zarzutami nie zgodził się były wiceminister środowiska, obecnie przewodniczący sejmowej komisji środowiska Stanisław Gawłowski (PO). Ocenił, że samo przyznanie dofinansowania w 2007 r. było "skandaliczne" i motywowane politycznymi celami.

"Mam nadzieję, że prokuratura wyzbędzie się tych politycznych kagańców i zdobędzie się na niezależność i wyjaśni cały proces przyznania dofinansowania fundacji Lux Veritatis i zauważy, że dotacja ta została przyznana ze złamaniem wszelkich standardów i reguł obowiązujących w NFOŚiGW; że dotacja ta została udzielona z powodów czysto politycznych i za udzieleniem tej dotacji stoi minister Szyszko" - mówił w poniedziałek PAP Gawłowski.

Według niego NFOŚiGW w 2008 r. kierował się obiektywnymi przesłankami, wypowiadając umowę fundacji. "To było jedyne racjonalne wyjście w kategorii dbałości o środki finansowe. Minister Szyszko o finanse i pieniądze publiczne nie dba, czego konsekwencje widzieliśmy w postaci ugody" - zaznaczył.

Jego zdaniem ugoda to spłata politycznego długu "związanego z wyborami do parlamentu i poparcia ojca Tadeusza Rydzyka". (PAP)