Prof. Zbigniew Jędrzejewski będzie kandydatem na sędziego Trybunału Konstytucyjnego - poinformował we wtorek szef klubu PiS Ryszard Terlecki. Pozostałe kluby nie zgłoszą kandydatur. W czwartek ma odbyć się pierwsze spotkanie zespołu ekspertów ds sytuacji wokół TK i opinii Komisji Weneckiej.

27 kwietnia kończy się kadencja sędziego TK Mirosława Granata. Termin zgłaszania kandydatur na jego następcę upływa we wtorek. PO, Kukiz'15, Nowoczesna i PSL nie zgłoszą swojego kandydata do Trybunału Konstytucyjnego na miejsce Granata.

"Zgłaszamy kolejnego kandydata - Zbigniewa Jędrzejewskiego na sędziego Trybunału Konstytucyjnego. Zgodnie z prawem, konstytucją, regulaminem Sejmu, powołamy go w trybie przewidzianym przez te dokumenty" - zapowiedział Terlecki we wtorek na konferencji prasowej w Sejmie. Podkreślił, że wobec kończącej się kadencji sędziego Mirosława Granata obowiązkiem Sejmu jest wybór nowego sędziego TK.

Zgodnie z informacjami przekazanymi przez klub PiS, prof. Jędrzejewski jest prawnikiem, profesorem nadzwyczajnym Uniwersytetu Warszawskiego, ekspertem w zakresie prawa karnego; po ukończeniu studiów został zatrudniony w Instytucie Prawa Karnego Wydziału Prawa i Administracji UW; od 1 stycznia 2012 r. jest profesorem nadzwyczajnym UW; od października 2012 r. pełni funkcję Dyrektora Instytutu Prawa Karnego; jest również profesorem nadzwyczajnym w Wyższej Szkole Administracji Publicznej w Ostrołęce.

Jędrzejewski napisał kilkadziesiąt prac naukowych, głównie z zakresu prawa karnego materialnego; w swoich publikacjach poruszał również zagadnienia teorii prawa, prawa międzynarodowego, postępowania karnego, prawa cywilnego oraz postępowania cywilnego.

Zgodnie z konstytucją Trybunał Konstytucyjny składa się z 15 sędziów, wybieranych indywidualnie przez Sejm na 9 lat spośród osób wyróżniających się wiedzą prawniczą; ponowny wybór do składu Trybunału jest niedopuszczalny.

Ustawa o TK z czerwca zeszłego roku stanowi, że sędziów TK wybiera indywidualnie, na dziewięcioletnie kadencje, Sejm bezwzględną większością głosów, w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów. Sędzią Trybunału - jak zapisano w nowelizacji ustawy o TK z 19 listopada 2015 r. - może być osoba, która posiada kwalifikacje wymagane do zajmowania stanowiska sędziego Sądu Najwyższego lub Naczelnego Sądu Administracyjnego.

Kolejna z nowelizacji - z 22 grudnia 2015 r. - uchyliła m.in. art. 19 i 20 ustawy o TK, według których prawo zgłaszania kandydata na sędziego Trybunału przysługuje Prezydium Sejmu oraz grupie co najmniej 50 posłów. Jak wskazano w uzasadnieniu tej nowelizacji, autorstwa PiS, te dwa artykuły stanowiły rozwiązanie konkurencyjne dla Regulaminu Sejmu, czym wprowadzały sprzeczność oraz ingerowały w autonomię Sejmu w zakresie wyboru sędziów TK.

Według Regulaminu Sejmu, wnioski w sprawie kandydata na stanowisko sędziego Trybunału Konstytucyjnego mogą zgłaszać Prezydium Sejmu albo co najmniej 50 posłów. Wnioski składa się marszałkowi Sejmu w terminie 30 dni przed upływem kadencji sędziego TK.

TK orzekł 9 marca, że kilkanaście zapisów nowelizacji ustawy o TK, autorstwa PiS, jest niekonstytucyjnych. TK uznał, że cała nowela jest sprzeczna m.in. z konstytucyjną zasadą poprawnej legislacji. Według rządu nie był to wyrok i nie będzie publikowany. Komisja Wenecka zarekomendowała opublikowanie orzeczenia.

Terlecki poinformował we wtorek także, że w czwartek odbędzie się pierwsze spotkanie zespołu ekspertów powołanego do - jak mówił - "szczegółowej, merytorycznej i kompetentnej" analizy sytuacji wokół TK, jak i opinii Komisji Weneckiej. Jak dodał, w skład zespołu wejdzie kilkunastu profesorów wyższych uczelni z całej Polski. "To jest na razie zespół ekspertów krajowych, ale przewidujemy także udział w tym zespole ekspertów, specjalistów do prawa konstytucyjnego z zagranicy" - powiedział szef klubu PiS.

"Chcemy dać im czas na spokojną, rozważną, merytoryczną i kompetentną ocenę kryzysu prawnego, którego autorem jest przede wszystkim obecny prezes Trybunału, jak i oczywiście (czas na ocenę) dokumentu, który dostaliśmy z Komisji Weneckiej" - dodał Terlecki.

Komisja Wenecka, organ doradczy Rady Europy, 11 marca przyjęła opinię w sprawie polskiego Trybunału Konstytucyjnego. Wystąpił o nią w grudniu szef MSZ Witold Waszczykowski. Komisja Wenecka poinformowała, że konkluzją jej opinii jest to, że "osłabianie efektywności Trybunału podważy demokrację, prawa człowieka i rządy prawa" w Polsce. W opinii mowa jest o tym, że "zarówno poprzednia, jak i obecna większość w polskim parlamencie podjęły niekonstytucyjne działania".

Po wydaniu opinii przez Komisję Wenecką, premier Beata Szydło skierowała tę opinię do Sejmu, by tam wypracowano rozwiązanie sporu wokół Trybunału. Następnie marszałek Sejmu przekazał opinię do klubów parlamentarnych. Poinformowano wówczas również, że marszałek Sejmu powoła zespół, który zajmie się analizą opinii Komisji Weneckiej. W połowie marca rzecznik klubu PiS Beata Mazurek mówiła, że po tym, gdy zespół ekspertów zbada opinię Komisji Weneckiej, do ich stanowiska będą mogły się odnieść kluby parlamentarne.