Przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk przed rozpoczynającym się w czwartek szczytem Unii Europejskiej odwiedza Pragę, Berlin i Ateny. Tematami spotkania w Brukseli będą kryzys migracyjny i wyjście Wielkiej Brytanii ze Wspólnoty.

Zdaniem doktora hab. Macieja Duszczyka z Ośrodka Badań nad Migracjami UW przed szczytami, których porażka może doprowadzić do końca Unii Europejskiej konsultacje w stolicach są konieczne. Jak zaznacza ekspert, Donald Tusk musi przygotować konkluzje Rady Europejskiej w dwóch bardzo istotnych kwestiach. "Od tego co położy na stole może zależeć sukces lub porażka tego szczytu, więc musi jeździć do tych stolic i zastanawiać się co może zaproponować i jaki jest minimalny kompromis między państwami" - mówi Maciej Duszczyk.

Rozmówca IAR zaznacza, że w kwestii migracji bardzo ważna jest pozycja Grecji. Jego zdaniem Grecja jest pod gigantyczną presją, ale nie można Greków obarczać winą za kryzys, bo kraj ten nie jest w stanie przyjąć miliona uchodźców, zarejestrować ich i utrzymać bez wsparcia innych państw członkowskich. "Błędem byłoby dzisiaj napiętnowanie lub wykluczenie jakiś państw z dyskusji, mówiąc, że są one za to winne, bo co miałyby powiedzieć Niemcy, które jednak są odpowiedzialne za ruchy migracyjne, z którymi mieliśmy do czynienia" - mówi Maciej Duszczyk.

Szczyt w Brukseli rozpocznie się w czwartek i potrwa dwa dni.