"Z przykrością stwierdzam, że udowadniacie codziennie, że nie umiecie zarządzać polską gospodarką, nie rozumiecie, jak ona działa. Minister finansów, którego tu nie ma, obiecywał, że jak wprowadzi podatek od klientów bankowych, to marże nie wrosną, odsetki nie wzrosną. Jaki jest efekt - dzisiaj ten, kto bierze nowy kredyt dzięki podatkowi, który wprowadza PiS, zapłaci średnio 1500 zł odsetek. To jest dobra zmiana?" - pytał Petru podczas drugiego czytania projektu ustawy budżetowej na 2016 r.

Według niego na proponowanych przez PiS zmianach nie stracą tylko międzynarodowe korporacje, bo one zaciągają kredyty w bankach zagranicznych. "Dziękujemy państwu za taką dobrą zmianę" - ironizował Petru. Jak przekonywał, z kolei nowy podatek od marketów spowoduje, że rolnicy będą musieli taniej sprzedawać swoje produkty do sklepów; koszty spadną też na klientów sklepów, często osoby ubogie.

"Rząd nie robi zakupów w sklepach, prezes Kaczyński też nie robi zakupów w sklepach" - powiedział lider Nowoczesnej. "Polacy zapłacą za wasze podatki, za te wasze pomysły, i polscy rolnicy (...) Nie dość, że obkładacie Polskę i Polaków nowymi podatkami, to jeszcze zwiększacie deficyt" - powiedział. Jak ocenił, to "skrajnie nieodpowiedzialne" działanie rządu.

Zdaniem Petru PiS nie ma pieniędzy na kolejne programy - m.in. obniżkę CIT do 15 proc., czy też na program 500 plus. "Oszukujecie Polaków, mówiąc o dobrej zmianie, to jest kłamliwa zmiana" - zarzucił polityk.

Stwierdził, że Polska może uniknąć "wpadnięcia w spiralę długów", jeśli zostanie "wypełniony plan, którego główną osią jest przyjęcie ustawy o zrównoważonym budżecie". Wskazał, że liczy w tej sprawie na poparcie opozycji, także klubu Kukiz'15

Ponadto apelował m.in. o to, by PiS pokazał plan wydatków na cztery lata i wskazał, skąd weźmie na to środki oraz by wstrzymał się z uchwalaniem ustaw, na które nie ma pieniędzy w budżecie. Lider Nowoczesnej zaapelował też, by PiS i prezes Jarosław Kaczyński zadeklarowali publicznie, że NBP będzie niezależny i nie zostanie wykorzystany do finansowania gospodarki, a także, że nie będzie "drukowania pieniędzy". "Proszę o taką deklarację, ona nic nie kosztuje" - powiedział Petru.

Podkreślił, że opozycja "nie blokuje żadnych zmian", tylko pokazuje, ile one kosztują. "Jeżeli się nie znacie na tym wszystkim, to zamiast dobrej zmiany, dajcie zrobić zmianę warty" - dodał Petru.