Szlachetna Paczka przegoniła w 2015 roku finał WOŚP. Dwie najgłośniejsze akcje zbierają łącznie już ponad 100 mln zł. A wcale nie są największe
Polska mapa dobroczynności / Dziennik Gazeta Prawna
Ostateczny wynik 24. finału WOŚP nie jest jeszcze przesądzony – fundacja poda go, jak co roku, ostatniego dnia lutego. Do tego czasu jej pracownicy zliczą wszystkie wpływy ze sztabów, aukcji internetowych, licytacji. Perspektywa jest obiecująca – przez ostatnie dwa lata ostateczny wynik przebijał 50 mln zł. Rekord padł w ubiegłym roku – WOŚP zebrała 53,1 mln zł. Nawet pomimo niesprzyjającego klimatu. Według sondażu Millward Brown o 8 proc. zmniejszyła się liczba Polaków, którzy byli skłonni wrzucać pieniądze do puszek wolontariuszy.
– Z badań wynika, że mniej ludzi dało datki, ale były to większe kwoty – wyjaśnia Piotr Adamiak ze stowarzyszenia Klon/Jawor, które zajmuje się analizami dotyczącymi III sektora.
Łącznie w ciągu 23 policzonych dotychczas finałów Orkiestra zebrała i przekazała na wsparcie polskiej medycyny ponad 650 mln zł. W 2015 r. rekord WOŚP nieznacznie przebiła jednak inna akcja – prowadzona przez ks. Jacka Stryczka Szlachetna Paczka. Dary w paczkach wyceniono na 53,6 mln zł, czyli o 500 tys. zł więcej, niż wyniosła kwota zebrana przez Orkiestrę. Paczka przebiła także swój wynik z poprzedniego roku. Wartość tej akcji zwiększyła się o 15 mln zł – w grudniu 2014 r. dary ze Szlachetnej Paczki były warte 41 mln zł.
– Jeszcze kilka lat temu mało kto o Paczce wiedział. Dziś dużo się o niej mówi. To z jednej strony efekt skali – wspiera ją coraz więcej osób, każdy ma w pracy kogoś, kto angażuje się w zbieranie darów. Z drugiej strony, promocji – pod koniec roku wiele słyszymy o niej w mediach – diagnozuje Adamiak. – To też zasługa tego, jak akcja jest zorganizowana. Tym chętniej angażujemy się w działania charytatywne, im bardziej widoczne są jej efekty – dodaje.
Choć Szlachetna Paczka i WOŚP to jedne z najbardziej rozpoznawalnych inicjatyw charytatywnych (fundację Owsiaka rozpoznaje połowa Polaków, a Szlachetną Paczkę – co piąty), to nie one wydają najwięcej na pomoc. Według sprawozdań przesyłanych do Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej wśród charytatywnych organizacji najwięcej wydaje Fundacja Dzieciom „Zdążyć z pomocą” – 138 mln zł rocznie. 114 mln zł rocznie wydaje Polski Komitet Pomocy Społecznej, 106 mln – Polski Czerwony Krzyż. WOŚP znalazła się dopiero na 10. miejscu.
W zestawieniu MRPiPS uwzględniono tylko podmioty ze statusem Organizacji Pożytku Publicznego. Nie objęły one więc większości instytucji kościelnych. Tymczasem z badań Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego wynika, że w Polsce działało w 2014 r. 835 instytucji charytatywnych Kościoła katolickiego (dane te znajdują pokrycie też w szacunkach GUS). Łącznie instytucje kościelne prowadzą ok. 5 tys. różnych działań charytatywnych. Najwięcej – 620 z nich – w diecezji krakowskiej.
Największą część zadań kościelnych instytucji charytatywnych stanowi służba dzieciom i młodzieży. To 1372 działania, przede wszystkim różnego rodzaju świetlice oraz kluby młodzieżowe. Kościół prowadzi też 897 różnych form pomocy bezdomnym. Rocznie instytucje kościelne pomagają 2,9 mln beneficjentów (nie oznacza to jednak, że konkretnych osób jest aż tyle – jedna osoba może bowiem korzystać z kilku form pomocy naraz, w każdej będzie liczona jako beneficjent). Ponad 1,1 mln skorzystało z pomocy doraźnej – noclegowni i jadłodajni, a z pomocy żywnościowej – 650 tys. 442 tys. beneficjentów skorzystało z usług medycznych.
Prowadzone przez Kościół katolicki instytucje zatrudniają 33 tys. osób. Średnio na jedną przypada 41 pracowników. Na rzecz kościelnych działań pracuje ponad 88 tys. wolontariuszy. Z wyliczeń ISKK wynika, że w 2014 r. przepracowali oni łącznie 2,8 mln godzin.
W III sektorze dobrze, ale niestabilnie
Zestawienie dwóch opisanych wyżej perspektyw pozwala wyciągnąć kilka ciekawych wniosków na temat filantropii w Polsce. Przede wszystkim ciągle najchętniej wspieramy działania charytatywne.
W Polsce jest zarejestrowanych 17 tys. fundacji i 86 tys. stowarzyszeń. Aktywnych jest ok. 70 tys. z nich. Jedna trzecia zajmuje się sportem, turystyką, rekreacją. Działania charytatywne są zdecydowanie mniej popularne. Usługi socjalne i pomoc społeczna to główne pole działań zaledwie 8 proc. organizacji, ochroną zdrowia zajmuje się 7 proc. z nich – wynika z raportu „Polskie organizacje pozarządowe 2015” przygotowanego przez Stowarzyszenie Klon/Jawor.
Przeciętne przychody organizacji pozarządowej wynoszą 27 tys. zł rocznie. Między 2011 a 2014 r. wzrosły o 9 tys. zł. Średnia nie mówi jednak wiele – sektor jest bowiem bardzo rozwarstwiony – w 2014 r. budżety nie większe niż tysiąc złotych rocznie miało jedynie 14 proc. organizacji. Jednocześnie przychody 6 proc. organizacji wyniosły 1 mln zł lub więcej.
Organizacje pozarządowe utrzymują się głównie ze środków samorządowych i administracji publicznej. Korzystało z nich 60 proc. organizacji. Dla stowarzyszeń równie ważnym źródłem przychodu były składki członkowskie (fundacje ich nie pobierają). 57 proc. organizacji dostaje wsparcie rzeczowe lub finansowe od osób indywidualnych. Takie wsparcie otrzymują głównie organizacje zajmujące się pomocą społeczną. Najchętniej wspomagamy WOŚP (28 proc.), a także organizacje zajmujące się pomocą charytatywną dla dzieci, osób najuboższych, bezdomnych czy chorych (18 proc.).
Jak diagnozuje Klon/Jawor, choć organizacje pozarządowe działają w Polsce coraz prężniej, dużym utrudnieniem jest dla ich niestabilność finansowa. Na początku marca 2015 r. 51 proc. organizacji miało zapewnione mniej niż połowę budżetu na kolejnych 10 miesięcy funkcjonowania.