Współoskarżony Aleksander L. - skazany został na cztery lata więzienia i karę grzywny, ma także zakaz opuszczania kraju. Wojciech Sumliński nie był obecny podczas ogłaszania wyroku przez warszawski sąd. Jego mecenas Konstancja Puławska, tuż po wyjściu z sali rozpraw nie kryła zadowolenia z dzisiejszego orzeczenia. W jej opinii, ,materiał dowodowy nie zawierał żadnych dowodów na winę dziennikarza. Całe postępowanie było prowadzone w prawidłowy i rzetelny sposób - mówiła sędzia.
Sprawa Wojciecha Sumlińskiego i Aleksandra L. miała swój początek osiem lat temu. Obaj zasiedli na ławie oskarżonych, mimo, że dziennikarz od początku twierdził, że była to prowokacja T. wymierzona m.in. w Komisję Weryfikacyjną.
W tej sprawie zeznawał też były prezydent Bronisław Komorowski. Prokurator wnosił o skazanie dziennikarza na 2 lata w zawieszeniu oraz grzywnę. Wyrok jest nieprawomocny.