Przełom w śledztwie dotyczącym tragedii na bydgoskim Uniwersytecie Technologiczno-Przyrodniczym. Organizatorka usłyszała prokuratorski zarzut. To Ewa Ż. - członkini samorządu studenckiego uczelni. Miała nieumyślnie spowodować zagrożenie dla życia i zdrowia wielu osób. Konsekwencją była śmierć trojga studentów.

Ewie Ż. grozi do 8-u lat więzienia - mówi prokurator Piotr Dunal. Zarzuty dotyczą zorganizowania imprezy masowej na terenie uczelni bez zachowania zasad bezpieczeństwa. "Zorganizowanie imprezy bez powiadomienia straży pożarnej , właściwego komendanta policji, powiatowego inspektora sanitarnego, nieprzeprowadzenie lustracji terenu, i obiektów pod względem bezpieczeństwa z policją i strażą pożarną, nie wystąpienie do prezydenta miasta o uzyskanie zezwolenia na tę imprezę a jednocześnie umożliwienie sprzedaży alkoholu podczas tej imprezy" - wylicza prokurator.

Ewa Ż. nie zgadza się z zarzutami. Przyznała się jedynie do umożliwienia sprzedaży alkoholu na imprezie. W prokuraturze odmówiła składania wyjaśnień.