Ryba z Chin sieje spustoszenie w ekosystemie francuskich rzek. To azjatycka odmiana kiełbi. Takie dane przynosi raport opracowany przez naukowców z Francuskiego Instytutu Badań i Rozwoju.

Mieści się w dłoni. Ma niewiele ponad dziesięć centymetrów długości. Ma piękny oliwkowy kolor. Wędkarze chętnie używają ją jako przynęty. Wygląda jak pływająca niewinność, tymczasem to jest koń trojański z płetwami, w jego łuskach mieszkają zabójcze pasożyty. Jeden z ichtiologów, autorów opracowania wyjaśnia, że kiełb azjatycki to wyjątkowo niebezpieczna ryba, gdyż zagraża ona ekosystemowi w większym stopniu niż jakikolwiek inny gatunek przenosząc przenosi choroby, które zdziesiątkują populację innych ryb słodkowodnych nie w ciągu długiego okresu, ale w ciągu dwóch - trzech lat. Rybę „przywleczono” do Europy z Chin, najprawdopodobniej z karpiem chińskim, którego zaczęto hodować na naszym kontynencie.

Teraz występuje ona w Rodanie, Loarze i w Renie. Kiełb potrafi przystosować się do niskich temperatur i do życia w słonych, wodach morskich.