Skandal z fałszowaniem danych o emisji spalin w samochodach marki Volkswagena zatacza coraz szersze kręgi. Sprawa może dotyczyć 11 milionów aut tego producenta. Kurs akcji Volkswagena na giełdzie we Frankfurcie spada gwałtownie już drugi dzień.

Volkswagen poinformował, że oprogramowanie umożliwiające manipulację emisją spalin zainstalowano w dużo większej liczbie pojazdów. Mowa jest o nawet 11 milionach samochodów z silnikiem diesla. Oszustwo polegające na zaniżaniu danych o emisji szkodliwych substancji wykryli Amerykanie. Teraz także inne kraje chcą sprawdzić, czy i u nich Volkswagen fałszował dane.

Koncern z Wolfsburga spodziewa się ogromnych strat, nie tylko wizerunkowych. Firma ostrzegła już swoich akcjonariuszy, że należy liczyć się z dużymi stratami finansowymi. Volkswagen zarezerwował już 6,5 miliarda euro na pokrycie kosztów skandalu.

Tymczasem kurs akcji koncernu pikuje już drugi dzień. Około południa akcje Volkswagena znowu traciły na giełdzie we Frankfurcie ponad 20 procent.