Sześciu prawników przedstawiło Senatowi opinie w sprawie wniosku prezydenta Dudy
PO chce odrzucić w Senacie wniosek Andrzeja Dudy w sprawie referendum. Głosowanie ma się odbyć w piątek. Politycznym argumentem za odrzuceniem referendum jest to, że jeśli odbędzie się ono razem z wyborami parlamentarnymi, to będzie dużym atutem dla PiS. Ale jeśli senatorowie odrzucą wniosek o plebiscyt, będą krytykowani jako odwracający się tyłem do obywateli. Senat zamówił opinie prawne w tej sprawie, ale raczej nie pomogą one senatorom PO w rozstrzygnięciu dylematu.
Sześciu znanych prawników miało się wypowiedzieć, czy referendum jest zgodne z konstytucją, i ocenić poszczególne pytania.
Na pierwsze pytanie pozytywnie odpowiedziało pięciu. Podkreślali, że konstytucja mówi, że obywatele mogą decydować bezpośrednio „w sprawach o szczególnym znaczeniu dla państwa”. Doktor hab. Ryszard Piotrowski zastrzegał, że nie można tego rozumieć w ten sposób, iż głosowanie może dotyczyć jedynie spraw ustrojowych, przeciwnie: katalog spraw jest nieograniczony. „O tym, jaka sprawa będzie przedmiotem referendum, decydować będą zawsze podmioty posiadające prawo jego zarządzania” – zauważa z kolei prof. Bogusław Banaszak. A więc Sejm czy prezydent mają tu swobodę. „Znaczącą wskazówką dla tych podmiotów jest zaangażowanie obywateli na rzecz rozwiązania problemów uznawanych przez nich za mające »szczególne znaczenie« – zauważa Piotrowski. Dlatego u większości ekspertów kwestia poruszenia w referendum zarówno wieku emerytalnego, obowiązku szkolnego, jak i Lasów Państwowych nie budzi wątpliwości.
Przeciwnego zdania jest prof. Andrzej Zoll, były prezes Trybunału Konstytucyjnego. Jego zdaniem pytania w tych trzech kwestiach wykraczają poza definicję „sprawy o szczególnym znaczeniu dla państwa” . Zoll zauważa, że kwestia wieku emerytalnego jest ważna dla osób w wieku przedemerytalnym, ale nie dla tych, które są już na emeryturze. „Trudno uznać, że jest to problem o szczególnym znaczeniu dla państwa, którego kierunek regulacji powinien być przesądzany w trybie referendalnym” – uzasadnia prawnik. Zauważa także, że rozstrzygnięcie tej kwestii wymaga wiedzy o obciążeniach budżetowych dla kolejnych pokoleń Polaków, co nie jest zaznaczone w pytaniu. Jego zdaniem to typowa kwestia do uregulowania przez rząd i parlament. Podobnie jest w kwestii obowiązku szkolnego sześciolatków oraz lasów.
Zdaniem Marka Chmaja za sprawę o szczególnym znaczeniu dla całego państwa trudno uznać pytanie dotyczące organizacji i działania Lasów Państwowych. „W innym wypadku możliwe byłoby poddanie pod rozstrzygnięcie referendum ogólnokrajowego pytań o strukturę organizacyjną lub dalsze losy np. Przedsiębiorstwa Państwowego »Porty Lotnicze« czy też Przedsiębiorstwa Hurtu Spożywczego w Otwocku Sp. z o.o. w likwidacji” – opiniuje.
Większe rozbieżności są w opiniach dotyczących tego, na ile pytania zostały sformułowane prawidłowo. „Pytania są tak sformułowane, aby z odpowiedzi na nie udzielonych łatwo można było odczytać wolę głosujących. Spełniają więc w tym aspekcie wymogi konstytucyjne – uważa prof. Bogusław Banaszak. Podobnie twierdzi dr Marcin Wiszowaty. Inne jest stanowisko prof. Orłowskiego. „Mają one (pytania) jednak, podobnie jak pytania referendum zarządzonego na 6 września, charakter ogólny, niedający ustawodawcy wyraźnych wskazówek dotyczących zmian w istniejącym prawie” – zauważa prawnik. Jeszcze dalej idzie dr hab. Ryszard Piotrowski, którego zdaniem pytania o wiek emerytalny i LP nie spełniają konstytucyjnego kryterium określoności – głosujący nie będzie znał dokładnych konsekwencji swoich decyzji. „Nie będzie wiedział, czy zgadza się na obniżenie wieku emerytalnego o rok, czy o dwa lata i czy obniżenie to ma być jednakowe dla mężczyzn i kobiet” – podkreśla prawnik.
Bez względu na opinie prawników Senat ma swobodę decyzji w sprawie wniosku prezydenta. „Wobec niewskazania w art. 125 ust. 1 konstytucji kryteriów, jakimi powinien lub nie może się kierować Senat, należy stwierdzić, że mogą to być dowolne kryteria, również stricte polityczne” – podkreśla dr Marcin Wiszowaty.