Prof. Łuków ocenił, że "niełatwe z punktu widzenia etycznego" są zapisy ustawy dotyczące zabezpieczania płodności na przyszłość, które zezwalają na pobieranie komórek rozrodczych od osoby niezdolnej do świadomego wyrażenia zgody.

"Przechowywanie tego materiału może być odbierane przez osobę, od której go pobrano, jako sygnał, że powinna mieć dzieci - podkreślił etyk. - Jest to więc, z jednej strony, otwarcie przed taką osobą możliwości zdecydowania w przyszłości, czy chce mieć dzieci, ale też może być pośrednią sugestią, że je mieć powinna”.

Etyk zwrócił uwagę, że wątpliwości budzi również kwestia anonimowości dawców komórek rozrodczych. "To wydaje się rzecz rzeczywiście istotna, ponieważ dla wielu osób znajomość swojego pochodzenia biologicznego jest rzeczą bardzo ważną" - podkreślił.

Zdaniem prof. Łukowa ustawa w sposób wystarczający chroni przed ewentualnymi przypadkami kazirodztwa. Zgodnie z nią nie można przeprowadzać procedury in vitro, jeśli wcześniej w wyniku zastosowania komórek rozrodczych pobranych od dawcy (w celu dawstwa innego niż partnerskie) urodziło się już dziesięcioro dzieci.

Zdaniem etyka ustawa o in vitro jest napisana w taki sposób, "żeby jak najmniej rzeczy przesądzać i jak najwięcej pozostawiać decyzjom ludzi". Dodał, że ustawa ma "bardzo medyczny wymiar", co bywa oceniane negatywnie, ale można też postrzegać jako świadectwo jej neutralności światopoglądowej. "Myślę jednak, że podstawowe kwestie wolności i praw obywatelskich są w ustawie przestrzegane. Najważniejsze zaś, że wreszcie tak ważna sprawa została w Polsce uregulowana prawnie" - zaznaczył.

W środę prezydent podpisał ustawę o leczeniu niepłodności, jednak zapowiedział, że jeden z jej punktów skieruje do Trybunału Konstytucyjnego. Wcześniej Kancelaria Prezydenta wskazywała, że chodzi o zapisy dotyczące pobierania komórek od osób niezdolnych do świadomego wyrażenia zgody.

Nowe przepisy stanowią, że z procedury in vitro będą mogły korzystać osoby w związkach małżeńskich oraz osoby we wspólnym pożyciu, potwierdzonym zgodnym oświadczeniem. Leczenie niepłodności tą metodą będzie mogło być podejmowane po wyczerpaniu innych metod leczenia, prowadzonych przez co najmniej 12 miesięcy.

Ustawa zezwala na dawstwo zarodków, zabrania zaś ich tworzenia w celach innych niż pozaustrojowe zapłodnienie.

Przepisy zakazują preimplantacyjnej diagnostyki genetycznej w celu wyboru cech fenotypowych, w tym płci dziecka, chyba, że wybór taki pozwoli uniknąć ciężkiej, nieuleczalnej choroby.

Ustawa zakazuje niszczenia zarodków zdolnych do prawidłowego rozwoju - grozić będzie za to kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 5.