Zamach przeprowadzili dżihadyści z Państwa Islamskiego. Informacje przekazało Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka.

Wśród Kurdów zastrzelonych we wsi Barkh Butan na południe od Kobane są kobiety i dzieci. Według Obserwatorium Praw Człowieka, mieszkańcy wsi wspierali walczących z dżihadystami.

Do miasta skierowany został oddział bojowników Wolnej Syryjskiej Armii, liczący od 50 do 200 osób.

Walki w Kobane, syryjskim mieście kontrolowanym przez Kurdów i położonym bezpośrednio przy granicy z Turcją, rozgorzały wczoraj w nocy. Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka, sunniccy terroryści dokonali najpierw samobójczego zamachu na pozycje kurdyjskie, a następnie przeszli do ataku.

Syryjska telewizja państwowa twierdzi, że terroryści z Państwa Islamskiego zaatakowali Kobane przechodząc przez granicę z Turcją. Przedstawiciele lokalnej administracji w Turcji zaprzeczyli tym doniesieniom.

Kobane przez pięć miesięcy, od września ubiegłego roku, było areną zaciętych walk między islamistami a Kurdami. Brak pomocy Turcji dla walczących z terrorystami Kurdów był jednym z powodów słabego wyniku wyborczego dotychczas rządzącej w Ankarze Partii Sprawiedliwości i Rozwoju.