Europejska solidarność w słowach, ale niekoniecznie w czynach. O tym , że problem istnieje przyznają uczestnicy konferencji „Skarb Solidarności”, jaka odbyła się w Brukseli. Na spotkaniu, rozmawiano o dziedzictwie polskiego ruchu „Solidarność” oraz o wyzwaniach stojących przed współczesną Europą. W debacie wzięli udział naukowcy, politycy i posłowie z Polski, Europy i USA.

Zdaniem amerykańskiego socjologa prof. Michaela Kennedy’ego deklaracje dotyczące „solidarności” w Europie często pozostają tylko na papierze. „Najbardziej widzę to w przepaści, jaka jest między elitami a społeczeństwem, słowami rządzących a skutkami ich działań” - powiedział Kennedy. Były europoseł Bogusław Sonik uważa, że Unia co do zasady oparta jest na solidarności, choć przyznaje, że w praktyce wygląda to różnie.
O braku solidarności wśród państw członkowskich mówi się chociażby w odniesieniu kryzysu humanitarnego na Morzu Śródziemnym oraz niechęci krajów unijnych do wspólnego przyjmowania imigrantów z Afryki. „To nie jest tak, że jesteśmy solidarni więc rozwiązujemy wszystkie problemy od razu, nie ma czasem łatwych odpowiedzi na zderzenie między realną polityką ,a tym co nazywamy wspieraniem innych” - powiedział Sonik. Dla prof. Ryszarda Legutko przykładem braku solidarności w Unii są zaś plany dotyczące unii energetycznej, które -według europosła - są niekorzystne dla Polski. ''Tekst tej unii mówi o dekarbonizacji, my jesteśmy krajem opartym na węglu, to nie jest coś, co my możemy odbierać jako przejaw solidarności, bo się czujemy poszkodowani” - powiedział Legutko. Europoseł przypomniał, że projekt Komisji Europejskiej w sprawie unii energetycznej różni się od tego, który proponowała Polska.
Konferencja „Skarb Solidarności” była współorganizowana przez Centrum Myśli Jana Pawła II oraz Stałe Przedstawicielstwo Polski przy Unii Europejskiej.