Do Odessy nadal nie przyjeżdżają Rosjanie, którzy stanowili dużą grupę turystów. Jest jednak coraz więcej Ukraińców, którzy po aneksji Krymu nie chcą jeździć na półwysep. Chodzi głównie o mieszkańców Zaporoża, Charkowa i Dniepropietrowska, którzy wcześniej tradycyjnie odwiedzali Krym.
Kierująca departamentem turystyki w Radzie Miasta Tetiana Markowa powiedziała Polskiemu Radiu, że to właśnie na nich przede wszystkim stawiają lokalne władze. „W zeszłym roku przyjechali do nas i jesteśmy pewni, że w tym roku też przyjadą” - dodała.
Dyrektor jednej z odeskich agencji turystycznych Ołeksandr Babicz powiedział Polskiemu Radiu, że liczy na to, że Rosjan, którzy stanowili większość jego klientów, zastąpią nie tylko Ukraińcy, ale też turyści z Zachodu, w tym na przykład Polacy, czy mieszkańcy Litwy, Łotwy i Estonii.
Odessa współpracuje w dziedzinie turystyki ze Lwowem. Władze lokalne, wraz z liniami lotniczymi oraz biurami podróży, chcą proponować zwiedzającym łączone wyjazdy do obydwu miast.