Około 250 osób zaginęło we wtorek po przejściu lawiny na jednej z tras trekkingowych na północ od Katmandu. Wciąż nie udało się z nimi nawiązać kontaktu.

Zakończyła się zaś ewakuacja ocalałych po przejściu lawin na Evereście. Tragiczny bilans podawany przez nepalskie władze to 19 zabitych i ponad 60 rannych. Nie jest jednak jasne, czy będzie to ostateczna liczba ofiar śmiertelnych na Evereście. W Katmandu trudno bowiem o kompletną listą osób, które uznaje się za zaginione. Na obecnym etapie akcja ratownicza skupia się na poszukiwaniu osób, które wciąż mogą znajdować się pod gruzami zawalonych budynków. Jak twierdzą ratownicy, po 4 dniach od kataklizmu, szanse na odnalezienie żywych są jednak małe.

Ciągle nieznany jest los 250 zaginionych osób po przejściu lawiny w jednym z nepalskich parków narodowych. Do tragedii doszło na popularnej trasie trekkingowej. Pośród ofiar mogą być zagraniczni turyści.

Władze Nepalu poinformowały, że z najwyższej góry świata ewakuowano wszystkich wspinaczy, którzy znajdowali się powyżej zasypanej przez lawinę bazy początkowej. Ratownicy mówią, że po wspinaczach na Evereście pozostała spora ilość zniszczonego sprzętu. Część tras na Evereście nie nadaje się do wspinaczki.