Tatarzy nie mają żadnych powodów do obaw - zapewniają separatystyczne władze Krymu. Szef samozwańczego rządu w Symferopolu Siergiej Aksjonow w wywiadzie dla Polskiego Radia stwierdził, że Rosja zamierza wydać dziesięciokrotnie więcej pieniędzy na programy wsparcia ludności tatarskiej, niż wydawała Ukraina.

Tatarzy krymscy byli wśród tych mieszkańców półwyspu, którzy nie zaakceptowali rosyjskiej aneksji. Za to prorosyjscy separatyści zabronili wjazdu na Krym tatarskim liderom i ograniczyli działalność miejscowego Medżlisu. -„To nie prawda” - oświadczył w rozmowie z Polskim Radiem lider krymskich separatystów Siergiej Aksjonow.

W jego opinii nowe władze półwyspu wydają znacznie więcej pieniędzy na Tatarów, niż ich ukraińscy poprzednicy. Aksjonow podkreśla, że aż 99 procent Tatarów krymskich odebrało już rosyjskie paszporty.
Tymczasem od wielu miesięcy działacze Medżlisu oraz tatarscy dziennikarze nękani są przesłuchaniami przez krymskie organy ścigania, a miejscowa telewizja nadająca w języku tatarskim ma kłopoty z przedłużeniem zgody na nadawanie.