Prokurator stwierdził, że wobec braków dowodów byłego kandydata socjalistów na prezydenta Francji należy uniewinnić. Sam oskarżony twierdzi, że nie miał pojęcia, iż w spotkaniach z udziałem wielu kobiet brały udział prostytutki.
Aż dwa lata więzienia w zawieszeniu i 10 tysięcy euro grzywny zażądał prokurator od innego wraz z Dominiquiem Strauss - Kahnem oskarżonego o organizowanie orgii z udziałem luksusowych panien swobodnych obyczajów. Kilka z nich wysyłano samolotami do Nowego Jorku gdy Strauss-Kahn pełnił funkcję prezesa Międzynarodowego Funduszu Walutowego.
Proces w Lille, gdzie na ławie oskarżonych zasiadło czternaście osób, w tym adwokaci, przedsiębiorcy, byli wysokiej rangą funkcjonariusze policji stał się nie tyle sprawą karną co moralną. Główna osoba oskarżona - Dominique Strauss-Kahn musiał się tam publicznie tłumaczyć ze swoich upodobań seksualnych, często brutalnych, ale nie karanych przez kodeks prawny.