Dwie Włoszki, które zostały porwane przez islamistów w Syrii, błagają o wolność. W internecie pojawił się klip wideo z dwiema kobietami, ubranymi po arabsku. Obserwatorzy tymczasem alarmują, że zarówno w Syrii jak i w Iraku zakończony właśnie rok był najkrwawszym od wielu lat.

Dwie Włoszki, pracujące dla jednej z organizacji pomocowych, zaginęły w Syrii pół roku temu. 20-latki pomagały mieszkańcom Aleppo, a do Syrii pojechały wbrew woli swoich rodziców. Na umieszczonym w internecie filmie są ubrane na czarno i proszą mediatorów o skuteczne uwolnienie.

Film jest najprawdopodobniej autentyczny, a wszystko wskazuje na to, że kobiety zostały porwane przez sprzymierzoną z Al-Kaidą grupę Al-Nusra. To konkurencyjna wobec Państwa Islamskiego grupa radykałów, walczących w Syrii.

Tymczasem, Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka poinformowało, że w 2014 roku w Syrii zginęło aż 76 tysięcy osób, z czego jedna czwarta to cywile. Oznacza to, że miniony rok był najbardziej krwawym od czasu rozpoczęcia wojny domowej w Syrii. Z kolei w Iraku, według danych miejscowego Ministerstwa Zdrowia, zginęło w ubiegłym roku 15 tysięcy osób. Tak źle nie było od siedmiu lat.

Nasilenie się przemocy w Iraku i Syrii to skutek ofensywy islamistów w obu tych krajach. Chodzi zarówno o zdobywających kolejne tereny radykałów z Państwa Islamskiego, ale także inne grupy dżihadystów, takie jak Al-Nusra.