Historyczna decyzja. Tak generał Stanisław Koziej, doradca prezydenta do spraw bezpieczeństwa i szef BBN-u ocenia słowa Perta Poroszenki o zakończeniu doktryny pozablokowości i obraniu przez Ukrainę kursu na integrację z euroatlantyckimi strukturami bezpieczeństwa.

Koziej powiedział, że dzisiaj widać, że ta doktryna, wymuszona przez sytuację i geopolityczne położenie Ukrainy zaszkodziła temu krajowi, bo dzisiaj Ukraina jest sama, nie ma żadnych sojuszników w konfrontacji ze swoim potężnym sąsiadem. Prezydencki doradca dodał, że jeśli nasz sąsiad rzeczywiście chce zmierzać do struktur zachodnich, musi dokonać głębokiej transformacji swojego systemu bezpieczeństwa, sił zbrojnych i standardów. "To jest długa i niełatwa droga" - powiedział generał Koziej. Przypomniał, że Polska 10 lat maszerowała do NATO. Włodzimierz Cimoszewicz uważa, że deklaracja Perta Poroszenki o pozablokowości Ukrainy skomplikuje stosunki Zachodu z Rosją. Były premier, obecnie przewodniczący senackiej komisji spraw zagranicznych powiedział IAR, że z jednej strony Ukraina ma święte prawo, tak jak każdy kraj, do samodzielnego określenia, jak chce sobie zagwarantować bezpieczeństwo. "Z drugiej strony wiemy, że to będzie nowy problem w relacjach świata zachodniego z Rosją. Nie możemy też pomijać faktu, że wielu polityków z państw należących do NATO zawczasu zadeklarowało, że nie widzą Ukrainy w tej strukturze" - dodał Cimoszewicz.

W ocenie Longina Pastusiaka deklaracja Petra Poroszenki o euroatlantyckiej orientacji Ukrainy była najważniejszym elementem jego przemówienia. "Była to bardzo jednoznaczna deklaracja i chwała mu za to" - powiedział były marszałek Senatu. Pastusiak ocenił, że przed Ukrainą długa i wyboista droga. "Będą różne przeszkody na tej drodze, ale życzymy Ukrainie sukcesu" - dodał. Były polityk SLD powiedział również, że w przemówieniu prezydenta Ukrainy zabrakło, jego zdaniem, odniesienia do Rosji. Jak mówił, geografii nie da się zmienić i w związku z tym w interesie Ukrainy leżą dobre stosunki z wszystkimi sąsiadami, nie tylko z Polską, nie tylko z Zachodem , ale również z pozostałymi sąsiadami. "I taka deklaracja powinna zabrzmieć bardzo zdecydowanie w przemówieniu prezydenta Ukrainy a nie zabrzmiała" - powiedział Pastusiak. Prezydent Ukrainy podczas wspólnego zgromadzenia posłów i senatorów wygłosił dziś w Sejmie przemówienie podczas którego powiedział między innymi, że po powrocie do kraju złoży w parlamencie wniosek o zrzeczenie się przez Ukrainę statusu państwa pozostającego poza blokami wojskowo-politycznymi. Zapewnił, że Ukraina wróci na kurs ku integracji z przestrzenią bezpieczeństwa euroatlantyckiego.

W lipcu 2010 roku Ukraina wykreśliła z ustawy o zasadach polityki wewnętrznej i zagranicznej, dążenie Kijowa do członkostwa w NATO. W ustawie była mowa o "utrzymaniu przez Ukrainę polityki pozablokowości", co oznacza "nieuczestniczenie w sojuszach wojskowo-politycznych" - a więc w NATO. Zawarto w niej jednocześnie sformułowanie o kontynuowaniu "konstruktywnego partnerstwa" z sojuszem.