Rada Bezpieczeństwa Narodowego omówiła projekt Polityczno-Strategicznej Dyrektywy Obronnej. Prezydent Bronisław Komorowski powiedział po posiedzeniu, że Rada uwzględniła zmiany w sytuacji bezpieczeństwa, wywołane konfliktem rosyjsko-ukraińskim. Dodał, że Strategia ma wzmocnić potencjał obronny kraju. Na posiedzeniu rozmawiano też o założeniach projektu doktryny bezpieczeństwa cybernetycznego Polski.

Do składu Rady wprowadzono trzy nowe osoby: minister spraw wewnętrznych Teresę Piotrowską, ministra spraw zagranicznych Grzegorza Schetynę i szefa kancelarii premiera Jacka Cichockiego.

Bronisław Komorowski powiedział, że na posiedzeniu nie rozmawiano o ewentualnym wydaleniu z Polski rosyjskich dyplomatów. Decyzja w tej sprawie należy do odpowiednich ministerstw. Nie rozmawiano też o stanowisku Polski na unijny szczyt klimatyczny, choć, jak podkreślił prezydent, polityka energetyczna jest ważnym elementem polityki bezpieczeństwa.

Prezydent dodał, że premier Ewa Kopacz jest zdeterminowana, aby wywalczyć na szczycie korzystne dla Polski rozwiązania. Jeśli jednak państwa Unii nie będą skłonne do uwzględnienia polskiego stanowiska, to trzeba grac ostro - powiedział Bronisław Komorowski.

Prezydent uznał za nonsensowne zarzuty opozycji, że Polska zostawiła Ukrainę na pastwę Rosji. Przypomniał, że Polska pomaga swemu sąsiadowi, a dzięki Partnerstwu Wschodniemu Ukraina mogła podpisać umowę stowarzyszeniową z Unią Europejską. Nikt jednak nie może zrobić za Ukraińców tego, co należy do nich - podkreślił prezydent.