Rosyjski MSZ krytykuje decyzje podjęte na szczycie NATO w walijskim Newport. Zapowiada jednocześnie, że Moskwa szczegółowo je przeanalizuje. Dodaje, że wyniki szczytu zapewne mało kogo zaskoczyły, gdyż "sojusz, stworzony w epoce zimniej wojny jako organizacja wojskowo-polityczna w zasadzie nie jest w stanie zmienić swojego kodu genetycznego".

Resort spraw zagranicznych Rosji w oficjalnym komentarzu napisał, że podczas szczytu podjęto kroki, które zmierzają do przesunięcia infrastruktury NATO na Wschód i zwiększenia wojskowej obecności Sojuszu w pobliżu granic Rosji. Zdaniem Moskwy, takie plany powstały już dawno, a kryzys ukraiński dał jedynie pretekst do ich realizacji.

MSZ Rosji uważa, że efektem decyzji NATO, w tym planów wspólnych manewrów z Ukrainą, będzie narastanie napięcia. Istnieje niebezpieczeństwo zaprzepaszczenia postępów w procesie pokojowym na Ukrainie i pogłębienia rozłamu w ukraińskim społeczeństwie - twierdzi rosyjski resort spraw zagranicznych. Co więcej, jest świadectwem "bezwarunkowej pomocy NATO dla kijowskich sił neofaszystowskich i ekstremistycznych"- czytamy w komentarzu MSZ Rosji.