Jeśli rosyjskie wojska wtargną na terytorium Ukrainy, będziemy się bronić - powtórzył premier Arsenij Jaceniuk. W wywiadzie dla telewizji BBC szef ukraińskiego rządu ostrzegł Moskwę, że jej działania mogą doprowadzić do wojny.

"Jeśli Rosja przekroczy granice i rozpocznie militarną agresję, Ukraina stawi opór i da odpowiedź w postaci kontruderzenia. Będziemy bronić naszego kraju wszystkimi środkami, jakimi dysponujemy. To będzie wojna" - powiedział Arsenij Jaceniuk.



Premier Ukrainy nie ma żadnych wątpliwości, że Wiktor Janukowycz jest odpowiedzialny za lutową, brutalną pacyfikację kijowskiego Majdanu, podczas której zginęło ponad sto osób. Zapewnia, że były prezydent stanie przed sądem i usłyszy zarzuty masowych zabójstw. Oczywiście będzie miał prawo się bronić.



Szef ukraińskiego rządu zdaje sobie sprawę z tego, że jego kraj czekają głębokie, bardzo bolesne reformy. Wie jednak, że nie ma innego wyjścia. "To cena za to, że nie było żadnych reform przez ostatnich 20 lat. Jesteśmy gotowi zapłacić tę cenę. Dla dobra dzieci i dla przyszłości naszego kraju. Ukraińcy chcą jednak wiedzieć, czy jest światełko w tym tunelu" - mówi Jaceniuk.



Ukraina ma nadzieję na 13 miliardów dolarów pomocy zagranicznej jeszcze w tym roku. 7 miliardów pochodziłoby z Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Rosja uważa tymczasem, że wszelka pomoc Zachodu dla Ukrainy będzie niezgodna z prawem, ponieważ będzie oznaczała finansowanie "nielegalnego reżimu".