Andrej Kiska będzie nowym prezydentem Słowacji. Drugą turę wyborów wygrał z ogromną, bo aż 20- procentową przewagą nad liderem socjaldemokracji, premierem Robertem Fico.

Słowackie media analizują sytuację polityczną po wczorajszych wyborach i dotkliwej porażce Roberta Fico. Większość komentatorów twierdzi, że premier nie odejdzie z polityki. Szef Instytutu Spraw Publicznych w Bratysławie Grigorij Meseżnikov przypomniał, że Fico ma nadal duże poparcie, bo zgromadził ponad ponad 900 tysięcy głosów z blisko 4-ech milionów uprawnionych do głosowania. "Ma komfortową sytuację. W parlamencie dysponuje zdecydowaną, absolutną większością i ma przed sobą dwa lata rządzenia i z tego powodu nie poda się do dymisji”- mówi Grigorij Meseżnikov.

Słowacy zastanawiają się teraz nad tym, jakim prezydentem będzie Andrej Kiska,

jakimi się otoczy doradcami i jak będzie nawiązywał kontakty z rządem i parlamentem czy z partiami politycznymi. Jednocześnie przypominają, że Kiska będzie pierwszym prezydentem, który nie był członkiem partii komunistycznej.