Wojskowi z kraju wyruszyli pod koniec ubiegłego tygodnia. W skład misji wchodzi kilkudziesięciu żołnierzy oraz samolot transportowy C-130 Herkules.
Polacy stacjonują w bazie Orlean i stamtąd będą wykonywać konkretne misje - tłumaczył w czasie czwartkowego pożegnania kontyngentu dowódca generalny, Lech Majewski.
Piloci i Herkules będą gotowi do startu przez całą dobę, w każdych warunkach pogodowych. Z bazy spod Paryża do stolicy Republiki Środkowoafrykańskiej jest ponad pięć tysięcy kilometrów. Oznacz to, że polscy żołnierze jedną misję będą wykonywać około 2-3 dni.
Nasi żołnierze będą przewozić sprzęt wojskowy, towary i ludzi do stolicy Republiki Środkowoafrykańskiej, Bangi. W pobliżu tamtejszego lotniska schroniło się - przed religijnymi prześladowaniami - około 100 tysięcy uchodźców.
Polacy będą na misji trzy miesiące. Koszty działania kontyngentu pokryje Polska. MON szacuje, że wyniesie to około 12 milionów złotych.