Janusz Piechociński pisze list do Jarosława Kaczyńskiego. Prezes PSL-u wezwał szefa Prawa i Sprawiedliwości, by europosłowie PiS-u opuścili frakcję Europejskich Konserwatystów i Reformatorów w Parlamencie Europejskim, w której są też przedstawiciele partii brytyjskiego premiera Davida Camerona.

Wicepremier Piechociński zwraca uwagę w liście, że szef brytyjskiego rządu negatywnie odnosi się do polskich emigrantów mieszkających i żyjących w Wielkiej Brytanii.
Prezes Piechociński apeluje do PiS-u, by w końcu stał się partią stanowczą - mówił dziennikarzom w Sejmie szef klubu PSL Jan Bury. Polityk wyjaśnia, że pozostając w tej samej frakcji, co konserwatyści Camerona, PiS daje przyzwolenie na działania skierowane przeciwko innym narodom, w tym przeciwko polskiej rodzinie. Bury przypomina też, że jeszcze kilka miesięcy temu, Brytyjczycy byli przeciwnikami większego budżetu na wspólną politykę rolną Unii Europejskiej.


Odpowiemy na list, jak do nas dotrze - odpowiada Marcin Mastalerek. Polityk Prawa i Sprawiedliwości wyraził też zdziwienie, że korespondencja trafiła wcześniej do mediów, a nie do prezesa Kaczyńskiego. Rozumiem, że była to zagrywka czysto propagandowa - ocenia poseł. Zapewnił, że Prawo i Sprawiedliwość traktuje sprawę poważnie. Mastalerek przypomniał, że pod koniec roku wysłano do brytyjskiego premiera list. Powodem były jego krytyczne wypowiedzi na temat otwarcia rynku pracy w Wielkiej Brytanii dla przybyszów z nowyh Krajów członkowskich Unii Europejskiej.

W niedzielę premier David Cameron mówił, że chce ograniczyć zasiłki na dzieci imigrantów tak, by obejmowały tylko te, pozostające na Wyspach. W tym kontekście mówił w wywiadzie o dzieciach z Polski. Szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski zaprotestował na jednym z portali społecznościowych. Podkreślił, że to oznaczałoby nierówne traktowanie podatników.