Mały samolot awaryjnie lądował na amerykańskiej autostradzie międzystanowej na nowojorskim Bronxie. Według miejscowych mediów żadna z trzech osób znajdujących się na pokładzie jednosilnikowego Pipera nie odniosła poważniejszych obrażeń.

Teraz fachowcy badają przyczyny dla których pilot musiał nagle lądować. Prawdopodobnie doszło do awarii lub w samolocie zabrakło paliwa. Nie wiadomo jednak w jaki sposób maszyna zdołała wylądować mimo popołudniowego ruchu na autostradzie. Do zdarzenia doszło po 15.00 czasu miejscowego.