Wszyscy na salę rozpraw zostali doprowadzeni z aresztu. Sąd rozpoczął ich przesłuchiwanie. Mężczyźni składają wyjaśnienia, ale nie chcą odpowiadać na pytania sądu i prokuratury. Nie przyznają się do winy. "Mieliśmy udać się we wskazane miejsce, zobaczyłem, że grupa obcokrajowców zaczęła się zbiegać, jeden z kibiców Ruchu Chorzów powiedział, że jakiś Meksykanin uderzył kobietę" - wyjaśniał jeden z mężczyzn. Później - jak relacjonował - zaczęła się szarpanina. "Nagle usłyszałem, że jeden z kibiców został ranny nożem czy butelką" - dodał.
Jeden z mężczyzn złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze. Sąd zamierza jeszcze dziś przesłuchać świadków - oskarżonym grozi do 3 lat więzienie.