W MSZ-cie mogło dojść do korupcji - przyznaje Radosław Sikorski.

Minister spraw zagranicznych powiedział w Trójce, że jedna z pracownic jego resortu została zatrzymana. Kobieta zostanie jeszcze dziś wydalona ze służby w MSZ-cie, gdyż - zdaniem ministra - straciła nieposzlakowaną opinię. Zostaną też skontrolowane wszystkie przetargi, przy których pracowała.

Minister powiedział, że działania resortu w czasie polskiej prezydencji w Unii Europejskiej zostały pozytywnie skwitowane przez Najwyższą Izbę Kontroli. Musiało więc dojść do oszustwa, którego nie udało się wcześniej wykryć zwykłymi metodami.

Minister Sikorski zapowiedział zdecydowaną walkę z korupcją i współpracę z Centralnym Biurem Antykorupcyjnym.