Patrząc na poczynania swego następcy, Joseph Ratzinger jest zadowolony z decyzji o abdykacji. Papież emeryt wyjaśnia ją jednak "podszeptem Pana Boga".

Z relacji osób, które w mijającym półroczu kontaktowały się z Benedyktem XVI, katolicka agencja Zenit odtworzyła odpowiedź na pytanie, którego nie postawił mu jeszcze żaden dziennikarz: co było przyczyną jego abdykacji? Zaufanym rozmówcom, które mają do niego dostęp, Joseph Ratzinger odpowiada, że "tak radził mu sam Bóg". Nie chodzi jednak o jakieś objawienie czy widzenie, podkreśla, lecz o głębokie przekonanie natury niemal mistycznej.

Papież-emeryt przyznaje jednak, że z zadowoleniem obserwuje swoje następcę. Widząc jego charyzmę, z podziwem mówi o cudach, do jakich zdolny jest Duch Święty.

Z własnej woli Benedykt XVI od ustąpienia 28 lutego przebywa w odosobnieniu. Często jednak spotyka się z papieżem Franciszkiem, z którym łączy go więcej niż się przypuszcza.