Były minister spraw zagranicznych Francji Hubert Vedrine oświadczył w wywiadzie dla niemieckiego dziennika "Frankfurter Allgemeine Zeitung", że Niemcy powinny odgrywać większą rolę w polityce międzynarodowej i w operacjach militarnych.

Wywiad, opublikowany w środę w internetowym wydaniu "FAZ", zatytułowano wyrażoną przez Vedrine'a opinią, że "Niemcy mogłyby być prawdziwym mocarstwem".

Vedrine, który jest obecnie doradcą francuskiego prezydenta Francois Hollande'a, uważa, że Niemcy "nie mogą tkwić w przezwyciężaniu swej historii".

"Niemcy w istocie postrzegają się jako mocarstwo pacyfistyczne" - uważa Vedrine. Wskazuje na potęgę gospodarczą tego kraju i zastanawia się, dlaczego Niemcy nie akceptują "robienia czegoś więcej także w innych dziedzinach". Jego zdaniem w dzisiejszej Europie nie ma już żadnych powodów, które uniemożliwiałyby Niemcom odgrywanie większej roli w polityce międzynarodowej i w operacjach militarnych.

"Niemcy mogłyby być prawdziwym mocarstwem, pokojowym, ale nie pacyfistycznym, krótko mówiąc - pożytecznym" - oświadczył.

Jego zdaniem w NATO Niemcy są "zbyt konformistyczne". "Właśnie dlatego, że jesteśmy w NATO, nie musimy automatycznie podporządkowywać się stanowiskom Sojuszu, szczególnie w tych czasach, kiedy Amerykanie są bardziej otwarci i przystępni, jeśli chodzi o Europę. Dlaczego nie mielibyśmy opracować wspólnej, ambitnej wizji europejskiej wewnątrz NATO i dla NATO?" - pytał Vedrine.

"Zawsze, kiedy mówimy o jakimś kryzysie albo o roli Unii Europejskiej, Niemcy wskazują, że musimy się troszczyć o aspekty cywilne i w miarę możliwości jak najmniej o aspekty militarne. Ale Europa nie jest przecież wielką organizacją pozarządową, Europa jest potencjalnie wielkim mocarstwem. Co przeszkadza Niemcom w 2012 roku w odgrywaniu większej roli?" - pytał retorycznie były szef francuskiej dyplomacji.