Lot śmigłowcem nad Tatrami i zwiedzanie słowackiego skansenu zakończyły w czwartek pierwszy dzień spotkania prezydentów państw Grupy Wyszehradzkiej w Szczyrbskim Jeziorze w Tatrach Słowackich.

Prezydenci Polski - Andrzej Duda, Węgier - Janos Ader, Czech - Milosz Zeman i Słowacji - Andrej Kiska wykorzystali panującą dobrą pogodę na przelot śmigłowcami wzdłuż gór. Lecieli dwoma należącymi do słowackich sił zbrojnych amerykańskimi maszynami Sikorsky UH-60 M Black Hawk. Pierwsze dwa takie śmigłowce słowackie wojsko otrzymało w ubiegłym roku, dwa kolejne przybyły w lipcu br., a pięć pozostałych ma dołączyć w roku 2019. Przewiduje się ich uzbrojenie w amerykańskie karabiny maszynowe M134 Gatling.

Ze względu na wymogi ochrony przyrody śmigłowce zabrały prezydentów nie z samego Szczyrbskiego Jeziora, lecz z położonej poza ściśle chronioną strefą parku narodowego pobliskiej miejscowości Tatrzańska Szczyrba.

W Muzeum Wsi Liptowskiej w Pribylinie każdy z prezydentów otrzymał bakulię - jak nazywa się na Słowacji z łacińska grubą laskę z uchwytem w kształcie wyrzeźbionej głowy. Andrzej Duda wystąpił w granatowej kurtce stylizowanej na strój z Poronina. ”To szyta w Poroninie kurtka stylizowana na góralską, z podhalańskimi parzenicami” - napisał przed rokiem na Twitterze prezydent, odpierając zarzuty, że na poprzednim szczycie państw Grupy Wyszehradzkiej pokazał się w stroju węgierskim.

W piątek dwudniowe spotkanie prezydentów Grupy Wyszehradzkiej zakończy podsumowująca szczyt konferencja prasowa.

Ze Szczyrbskiego Jeziora Aleksandra Rebelińska, Piotr Górecki (PAP)