Ci, którzy się z nim zetknęli, jako jego dominujące cechy wskazywali „talent wypowiadania się w perfekcyjnych zdaniach i akapitach” oraz zdolności analityczne. „Nie tolerował czczej gadaniny, a choć mówił z polskim akcentem, formułował zdania jasno i dobitnie” – pisała o nim we wspomnieniach Madeleine Albright, sekretarz stanu w administracji Billa Clintona.
Ludzie Niepodległości / Dziennik Gazeta Prawna
Po raz pierwszy zetknęła się z nim pod koniec lat 50., gdy jako młody pracownik naukowy Uniwersytetu Harvarda przyjechał dać wykład w kobiecym Wellesley College. „Już wówczas nie było wątpliwości, że odegra znaczącą rolę w polityce zagranicznej USA” – wspomina.
Nie tolerował czczej gadaniny, a choć mówił z polskim akcentem, formułował zdania jasno i dobitnie
Zobacz, kto jeszcze znalazł się na naszej liście
Jako 33-latek zaproponował strategię przekształcania krajów Europy Środkowo-Wschodniej w samodzielne demokracje. Jego komentarze i prognozy cytowały wszystkie ważne amerykańskie ośrodki analityczne. Zanim upomniał się o niego Kapitol, rozgłos przyniosły mu książki „The Soviet Block” i „Political Power: USA/USSR” (napisana wspólnie z Samuelem Huntingtonem) – w której przewidywał schyłek ZSRR. W 1966 r. trafił do administracji Lyndona Johnsona. Gdy 11 lat później Jimmy Carter zaproponował mu funkcję doradcy ds. bezpieczeństwa prezydenta USA, stał się najpotężniejszym na świecie Polakiem. Jan Paweł II żartował podobno, że swój pontyfikat zawdzięcza właśnie jemu. Dla Polaków był przyjacielem amerykańskich prezydentów, dla Amerykanów – przyjacielem polskiego papieża. Jednak on ze skromności by temu zaprzeczył. Zmarł w 2017 r. w Falls Church jako jedna z najbardziej wpływowych postaci amerykańskiej polityki zagranicznej.