Jeżeli społeczeństwo postawi na tych, którzy robią, a nie mówią, to przyjdzie czas, że Łódź będzie wizytówką Polski - mówił w sobotę prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas konwencji regionalnej w Łodzi. Jak dodał, samorząd ma sens tylko wtedy, kiedy stoi za nim wspólnota.

Obecny na konwencji premier Mateusz Morawiecki mówił o potrzebie powstania programu przywrócenia tożsamości przemysłowej Łodzi i całemu województwu. Dodał, że należy dziś zrobić wszystko, żeby Łódź odzyskała swoje szanse rozwojowe.

Prezes PiS i premier podczas spotkania udzielili poparcia kandydatowi Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Łodzi Waldemarowi Budzie; przedstawiono także kandydatów na prezydentów miast w regionie i liderów list do sejmiku wojewódzkiego.

Jarosław Kaczyński zaznaczył na wstępie swojego wystąpienia, że to w Łodzi zaczynał się polski przemysł, polska pierwsza rewolucja przemysłowa, rewolucja gospodarcza, zaś rozwój "od sytuacji, kiedy Łódź była wsią, do sytuacji, kiedy była drugim miastem w Królestwie Polskim" przebiegał bardzo szybko, wręcz gwałtownie, co sprzyjało takim zjawiskom jak ucisk społeczny, polityczny, narodowy.

Przywołał epizody z historii Łodzi, świadczące o tym, że był to jeden z ośrodków buntu – do aktów oporu dochodziło jeszcze przed rewolucją 1905 r., ale też w czasach komunistycznych m.in. w latach 80. był to jeden z najważniejszych ośrodków "Solidarności"; miasto opanowane przez przemysł włókienniczy, w którym "mało inwestowano, za to nieludzko eksploatowano pracowników, szczególnie kobiety".

Przypominając, że po 1989 r. zamknięto wiele zakładów pracy, dodał, iż – mimo prób zagospodarowywania upadłych fabryk – zabrakło "wielkiego programu dla Łodzi, programu rewitalizacji Łodzi nie było".

"I musimy oczywiście do końca, nawet w tych dobrych czasach dla polskiej gospodarki, gdzie bezrobocie jest tak niskie, doprowadzić do tego, aby Łódź odżyła także gospodarczo. Odżyła do końca, nie na tych zasadach, które były kiedyś, bo to już jest czas, do którego się nie wróci, ale na nowych zasadach. Musi być pomysł na Łódź" - mówił lider PiS.

Według prezesa PiS, musimy zadać sobie pytanie, które dotyczy nie tylko Łodzi, ale samorządów w ogóle, a także całej polityki europejskiej i światowej. "To jest takie pytanie: czyny czy PR? Czyny czy propaganda? Wy tutaj w Łodzi macie taką władzę, jeżeli chodzi o propagandę, o PR, to naprawdę jest piątka albo szóstka nawet, ale gorzej z czynami" - ocenił Kaczyński.

Kaczyński zapowiedział "działania dla odnowy Łodzi", obejmujące rozwiązywanie jej bieżących problemów, np. komunikacyjnych. "My, PiS, jeżeli społeczeństwo też postawi na tych, którzy robią, a nie mówią, to zrobimy. Przyjdzie taki czas - nie mówię, że jutro, ale już ta kadencja będzie trwała 5 lat, to jest już dużo czasu, dwie (kadencje) dziesięć - my to zrobimy, Łódź będzie piękna, Łódź będzie wizytówką Polski" - zadeklarował.

Zdaniem prezesa PiS niezbędne jest budowanie jedności łódzkiego społeczeństwa. "Trzeba ją budować, bo samorząd ma sens tylko wtedy, kiedy za nim stoi wspólnota, która samorząd kontroluje. Tylko wtedy może on działać dobrze. Tylko wtedy nie wystarczy być w różnych miejscach, ciągle się pokazywać, wobec wszystkich się uśmiechać, bo to obecna władza, a szczególnie jedna osoba, świetnie umie. Ale chodzi o coś więcej - chociaż poseł Waldemar Buda też to umie" - mówił Kaczyński.

O przywracaniu świetności i tożsamości przemysłowej Łodzi i jej rozwoju równym temu sprzed 100 lat, gdy był on "bezprecedensowy i na skalę całego świata podziwiany", mówił także premier Morawiecki.

"To jest coś, co Łodzi i całemu województwu łódzkiemu jest bardzo potrzebne - przywrócić tę industrialną przeszłość w przyszłości, czyli tworzyć tutaj nowe, zaawansowane technologicznie (...) miejsca pracy" - dodał.

Premier podkreślił, że wobec "wyludniania się Łodzi" potrzebne są "dwa wielkie programy". "Jeden już się zadział - to jest nasz wielki program społeczny. Z tytułu naszych programów społecznych 500 plus, 300 plus, 75 plus, kilku innych, wpływa do województwa łódzkiego rocznie 1 mld 700 mln zł" - wskazywał Morawiecki.

Drugim filarem - jak mówił szef rządu - jest polityka rozwojowa. "To jest wzrost liczby wysokopłatnych miejsc pracy. To jest to, co robimy. W czasach rządów PiS, teraz, maleje liczba godzin pracy przepracowanych rocznie o 35 godzin w 2016 i 2017 r., rośnie produktywność, rosną wynagrodzenia" - wyliczał premier.

Morawiecki nawiązywał też do Łodzi filmowej. "Łódź była i jest miastem filmowców, napiszmy tutaj w Łodzi film na miarę Oskara. Mamy znakomitą ekipę filmową, mamy reżysera – Waldemara (Budę - PAP) i niech to będzie film z happy endem dla Łodzi i jej mieszkańców, bo do tej pory, to, co przez ostatnie osiem lat się działo, to była tragikomedia, czy coś w tym stylu" – powiedział premier.

Szef rządu przywołał słowa pochodzącego z Łodzi poety Juliana Tuwima: "Niech prawo zawsze prawo znaczy, a sprawiedliwość – sprawiedliwość".

"Tego zawsze szukamy, tego poszukujemy we wszystkich nowych rozwiązaniach, także tych, które Waldek (Buda - PAP) zaproponował dla Łodzi" – powiedział. "Tego było zdecydowanie za mało - sprawiedliwości dla wszystkich obywateli, równości wobec prawa; równości dla wszystkich i prawa dla wszystkich, połączonego ze sprawiedliwością" – dodał premier.

W ocenie Morawieckiego silne grupy interesu - zarówno krajowe, jak i zagraniczne - doprowadzały do tego, że "sukno Rzeczypospolitej było często rozrywane". "Nie było spójnej strategii gospodarczej i gospodarczo-społecznej służącej całemu narodowi, służącej całemu społeczeństwu, takiej strategii, jaką wdrożyło PiS" - stwierdził.

Podkreślił, że marzy mu się Polska oparta na współpracy, "żeby Polak był Polakowi bratem". "Wszyscy płyniemy na jednej przepięknej, wspaniałej łodzi, której na imię jest Polska. Niektórym się nie podoba, kto jest dzisiaj akurat u steru, jaki kurs obraliśmy, ale mamy bardzo dobry kompas i potrzebujemy waszego wsparcia, potrzebujemy waszych głosów w wyborach samorządowych, do sejmiku województwa łódzkiego" - powiedział.

W wystąpieniu premier porównywał obecny rząd z rządem PO-PSL. Jak powiedział, kiedy PiS przekazywało władzę w 2007 r., dług państwa wynosił 511 mld zł. "Po ośmiu latach rządów PO-PSL ten dług wynosił prawie 890 mld, ale uwaga - przez osiem lat również skonsumowano, dosłownie, 160 mld z OFE i około 60 mld ze sprywatyzowanych, wyprzedawanych przedsiębiorstw" - mówił.

"A więc z 510 mld zł na 1 bilion 100 mld, ponad 100 proc. wyższy dług po ośmiu latach" - dodał.

Jak podkreślił, to pokazuje, kto "jest rzeczywiście dobrym gospodarzem". "Bez środków z OFE, bez środków prywatyzowanych przedsiębiorstw my byliśmy w stanie tak dopracować, uszczelnić system podatkowy, że te kilkadziesiąt miliardów złotych więcej pojawiło się na polskiej ziemi i dzięki temu mamy na linie kolejowe - Zduńska Wola - Łódź, na linie kolejowe z Łodzi do Kutna" - wskazywał Morawiecki.

W ocenie premiera wielką szansą Łodzi jest jej położenie geograficzne, dzięki któremu - poprzez połączenia kolejowe, intermodalne, autostrady - będzie mogła stać się wielkim centrum logistycznym dla Polski i dla Europy. Zdaniem szefa rządu pozycję miasta na rynku logistycznym wzmocni m.in. budowa tunelu średnicowego pod Łodzią, zachodniej obwodnicy miasta oraz autostrady A1 od Tuszyna do województwa śląskiego.

Swój program wyborczy, na który składa się m.in. wprowadzenie w Łodzi darmowej komunikacji miejskiej, programu remontu mieszkań komunalnych i intensyfikacja programu Mieszkanie plus, przedstawił kandydat na prezydenta miasta Waldemar Buda.

Jako priorytet wymienił m.in. tworzenie dobrze płatnych miejsc pracy i oferowanie świetnych warunków do inwestowania. Zapowiedział wprowadzenie rozwiązań niwelujących bariery architektoniczne i samorządowego programu dodatków mieszkaniowych dla osób samotnie gospodarujących powyżej 70. roku życia, a także zapewnienie takim osobom co najmniej jednego ciepłego posiłku dziennie na koszt miasta.

Podczas konwencji PiS na terenie Łódzkiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej demonstrowało kilkanaście osób z transparentami m.in. "Budą Łodzi nie przykryjesz", "PiS dzieli ludzi i zezwala na agresję swoich zwolenników", "Demokracja skończy się, gdy rząd zrozumie, że może przekupić obywateli ich własnymi pieniędzmi", "Polexit sowietyzacja".

Z Łodzi premier udał się na zaplanowane spotkania wyborcze w Zduńskiej Woli i Wieluniu.