Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało cztery kobiety związane z wyłudzaniem mieszkań w atrakcyjnych częściach Krakowa - dowiedziała się we wtorek PAP. Trzy zatrzymane, to urzędniczki krakowskiego magistratu, które udzielały informacji o lokalach i przetargach, a czwarta pośredniczyła w tym procederze.

Z nieoficjalnych informacji PAP wynika, że pośredniczka wręczająca korzyści w zamian za informacje, to Magdalena Z. Zatrzymano też dyrektor Wydziału Mieszkalnictwa Katarzynę I., kierownika wydziału referatu skarbu w urzędzie Alicję N.-K. oraz jedną z kierowniczek referatów wydziału budynków komunalnych w Krakowie Bernadettę S.

Piotr Kaczorek z wydziału komunikacji społecznej Biura powiedział, że zatrzymań w urzędzie dokonali agenci krakowskiej delegatury CBA. "Kobiety w latach 2015-17 miały przyjąć łapówki na kwotę w sumie kilkudziesięciu tysięcy złotych oraz m.in perfumy. W zamian za to miały przekazywać szczegółowe informacje o przetargach na wynajem i sprzedaż lokali użytkowych i mieszkalnych w Krakowie" - powiedział PAP Kaczorek.

Zaznaczył, że nadzór nad śledztwem CBA sprawuje Prokuratura Okręgowa w Krakowie.

W ramach wielomiesięcznego śledztwa w sprawie nieprawidłowości przy wynajmie różnym podmiotom gospodarczym przez Zarząd Budynków Komunalnych w Krakowie nieruchomości w ścisłym centrum Krakowa pod koniec lutego CBA zatrzymało inne cztery osoby. Wówczas dwoje z nich, które miały powoływać się na wpływy w administracji miasta, usłyszało zarzuty płatnej protekcji, a sąd zdecydował o areszcie wobec nich.

Zatrzymani wtedy przez CBA to dwoje pośredników - Robert F. i Małgorzata P., biznesmen i krakowski lekarz. W śledztwie okazało się, że oboje w zamian za łapówki podejmowali się pośrednictwa w załatwianiu najmu lub kupna mieszkań i lokali użytkowych. Wszystkie oferowane przez nich nieruchomości usytuowane są w atrakcyjnych częściach Krakowa - niedaleko Rynku i w okolicach Wawelu - informował wówczas Kaczorek.

Zatrzymano je w jednej z restauracji w centrum Krakowa, w trakcie przekazywania pieniędzy przeznaczonych na łapówki dla urzędników w zamian za wygranie przetargu na nieruchomość przez konkretną osobę. W toku czynności zabezpieczono między innymi samochód marki Porsche Cayenne z 2015 roku o wartości kilkuset tysięcy złotych, należący do Roberta F., który formalnie nie ma żadnych dochodów - podała prokuratura.