Do 400 osób uczestniczyło w środę w upamiętnieniu ofiar zajść w Odessie, gdzie w 2014 roku w pożarze siedziby związków zawodowych zginęło 48 osób, w większości prorosyjskich aktywistów. Ulicami miasta przeszedł także marsz około tysiąca nacjonalistów.

Akcja odbyła się na placu Kulikowe Pole, gdzie cztery lata temu doszło do starć między zwolennikami i przeciwnikami prozachodniej rewolucji na Ukrainie z przełomu 2013 i 2014 roku.

Ludzie przyszli z kwiatami i wypuścili w powietrze czarne balony z napisem „Odessa, 2 maja, pamiętamy”. Agencja Interfax-Ukraina poinformowała, że członkowie organizacji nacjonalistycznych wykrzykiwali w tym czasie „Sława Ukrainie”, jednak, prócz sprzeczek, do większych incydentów nie doszło.

W godzinach wieczornych ulicami Odessy przeszedł marsz pod flagami partii nacjonalistycznych. Według organizatorów marszu miał on pokazać zwycięstwo narodu ukraińskiego, który 2 maja 2014 roku nie dopuścił do scenariusza zrujnowania państwa – przekazała Interfax-Ukraina.

2 maja 2014 roku w Odessie w czasie walk ulicznych podpalono siedzibę związków zawodowych na Kulikowym Polu; w pożarze zginęło 48 osób. Pierwszymi ofiarami starć byli jednak wtedy działacze kół proukraińskich, którzy zginęli od strzałów z broni palnej w okolicach Placu Greckiego.

Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)