Czterech kierowców odpowie przed sądem za stworzenie zagrożenia w ruchu, gdy w piątek na autostradzie A2 jechali pod prąd. Okazało się, że chcieli uniknąć stania w korku po blokadzie drogi na skutek porannej kolizji na wysokości Lutola Suchego w Lubuskiem.

"Swoim zachowaniem powodowali niebezpieczeństwo i mogli utrudniać dojazd służbom ratunkowym. Policjanci zatrzymali im prawa jazdy i skierowali wobec nich wnioski o ukaranie do sądu. Grozi im kara grzywny, a także zakaz prowadzenia pojazdów" – powiedział Marcin Ruciński z Komendy Powiatowej Policji w Świebodzinie.

Dodał, że sytuacja była wyjątkowo niebezpieczna, gdyż trzy z zatrzymanych pojazdów były busami.

Ruciński przypomniał, że w ostatnim czasie w woj. lubuskim z powodu poruszania się pod prąd autostradami, czy też drogami ekspresowymi doszło do wypadków, w których kilka osób zostało rannych, a jedna zginęła.

"Część z tych zdarzeń mogła być wynikiem popełnionego błędu przez kierowców, jednakże zdarzają się przypadki świadomego łamania przepisów i prowadzenia pojazdu pod prąd" – powiedział.

Podkreślił, że w przypadku tras szybkiego ruchu prawidłowo poruszający się kierowcy mają bardzo mało czasu na reakcję, kiedy niespodziewanie zauważą jadący z naprzeciwka pojazd.

"Jeśli ruch jest wstrzymany z powodu zdarzenia drogowego, nie można podejmować samodzielnej decyzji o zawróceniu na trasach, gdzie jest to zabronione i próbie dotarcia do najbliższego zjazdu" – zakończył Ruciński. (PAP)

autor: Marcin Rynkiewicz