Do sejmowej komisji wrócił projekt autorstwa PiS w sprawie ogłoszenia trzech nieopublikowanych "rozstrzygnięć" Trybunału Konstytucyjnego z 2016 r. Kluby PO i Nowoczesnej w środę podczas II czytania tego projektu złożyły wnioski o jego odrzucenie.

Posiedzenie komisji sprawiedliwości i praw człowieka, która zajmie się zaopiniowaniem tych wniosków, a także poprawek Nowoczesnej zmieniającej niekonstytucyjne - zdaniem tej partii - zapisy projektu, wyznaczono na godz. 9 w czwartek.

Pierwsze czytanie projektu nowelizacji przepisów wprowadzających ustawy o organizacji i trybie postępowania przed TK oraz o statusie sędziów TK odbyło się na komisji w środę przed południem. Projekt trafił od razu do drugiego czytania w Sejmie, które odbyło się w środę późnym popołudniem.

Waldemar Buda (PiS) ocenił, że "jest to projekt, który z prawnego punktu widzenia nie ma dużego waloru, nie wnosi nic do porządku prawnego, natomiast ma element czyszczący i normalizujący sytuację, ale też ma doprowadzić do sytuacji, w której w jakimś stopniu będzie to argument w rozmowach z Komisją Europejską".

"Uzasadnieniem tego rozwiązania jest dążenie do ustabilizowania całego systemu prawnego i zakończenie konfliktu wokół TK" - powiedział zaś wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik.

Przedstawiciele klubów opozycyjnych nie zgadzali się z takimi stwierdzeniami. "Projektowana ustawa jest zbędna i kompletnie niepotrzebna" - mówił Wojciech Wilk (PO). Zaznaczył, że obowiązek "niezwłocznej" publikacji trzech wyroków TK z 2016 r. wynika z konstytucji.

"Nie sposób oprzeć się wrażeniu, że to co przedłożono to perełka w kolekcji bubli prawnych, które tworzycie od dwóch i pół roku. Ten Sejm takiego bubla prawnego, takiego partactwa prawnego jeszcze nie widział" - powiedziała Kamila Gasiuk-Pihowicz (Nowoczesna).

Także Krzysztof Paszyk (PSL-UED) zaznaczył, że jego klub "nie przyłoży ręki do uchwalenia tego bubla". Przedstawiciel Kukiz'15 nie wziął udziału w debacie.

Projekt składa się z trzech artykułów. Zgodnie z pierwszym, do ustawy ma zostać dodany przepis mówiący, że "rozstrzygnięcia" TK "podjęte z naruszeniem przepisów" poprzednich ustaw o Trybunale "podlegają ogłoszeniu w odpowiednich dziennikach urzędowych po zarządzeniu ich ogłoszenia przez Prezesa Trybunału Konstytucyjnego lub sędziego pełniącego obowiązki Prezesa Trybunału".

"Jeżeli rozstrzygnięcia podjęte z naruszeniem przepisów, o których mowa w zdaniu pierwszym, dotyczyły aktów normatywnych, które utraciły moc obowiązującą, ogłasza się je w odpowiednich dziennikach urzędowych z zaznaczeniem tych okoliczności" - przewiduje projekt.

Drugi z artykułów stanowi, że prezes TK zarządza ogłoszenie "rozstrzygnięć" w odpowiednim dzienniku urzędowym w terminie siedmiu dni od wejścia w życie proponowanej nowelizacji. Według trzeciego artykułu, nowela wchodzi w życie po upływie 14 dni od dnia ogłoszenia.

Przed południem - podczas I czytania - komisja wniosła kilka poprawek o charakterze legislacyjno-redakcyjnym. Według jednej z nich - zaproponowanej przez Marka Asta (PiS) - w treści projektu słowo "orzeczenia" TK zastąpiono mianem "rozstrzygnięcia".

Jak wskazano w uzasadnieniu projektu, jego autorzy "stoją na stanowisku, że choć publikacja rozstrzygnięć TK z 9 marca, 11 sierpnia i 7 listopada 2016 r., co do zasady nie jest konieczna z punktu widzenia polskiego prawa, to istnieją powody dla których może to być pod pewnymi warunkami pożądane". "Rozwiązanie to powinno przyczynić się do zakończenia sporu o TK i wzmocnienia jego pozycji ustrojowej, a także poprawy sytuacji Polski w sporze z Komisją Europejską" - podkreślono.

Pierwsze z orzeczeń - z 9 marca 2016 r. - dotyczyło noweli ustawy o TK z grudnia 2015 r., autorstwa PiS. Trybunał zakwestionował wówczas m.in. określenie przez nowelę pełnego składu TK jako co najmniej 13 sędziów; wymóg większości 2/3 głosów dla jego orzeczeń; nakaz rozpatrywania wniosków przez TK według kolejności wpływu; wydłużenie terminów rozpatrywania spraw przez TK; możliwość wygaszania mandatu sędziego TK przez Sejm oraz brak w noweli vacatio legis.

Orzeczenie z 11 sierpnia 2016 r. dotyczyło ustawy o Trybunale Konstytucyjnym z lipca 2016 r. TK w 12-osobowym składzie uznał wtedy za niekonstytucyjne m.in.: zasadę badania wniosków w kolejności wpływu, możliwość blokowania wyroku pełnego składu przez czterech sędziów nawet przez pół roku, zobowiązanie prezesa TK, by dopuścił do orzekania trzech sędziów wybranych przez obecny Sejm, wyłączenie wyroku TK z 9 marca z obowiązku urzędowej publikacji, zapis, że prezes TK "kieruje wniosek" o ogłoszenie wyroku do premiera.

Natomiast orzeczenie z 7 listopada 2016 r. odnosiło się do przepisów dotyczących wyłaniania kandydatów na prezesa Trybunału - z lipca 2016 r. TK uznał, że przepisy są konstytucyjne jednak orzeczenie nie zostało opublikowane. Wyrok zapadł wtedy nie w pełnym, ale tylko w 5-osobowym składzie. Stało się tak, gdyż sędzia TK Piotr Pszczółkowski oraz sędziowie Julia Przyłębska (obecna prezes TK) i Zbigniew Jędrzejewski oświadczyli, że nie będą orzekać w pełnych składach TK do czasu dopuszczenia do orzekania trzech innych sędziów wybranych przez Sejm obecnej kadencji, których wówczas nie dopuszczał do orzekania ówczesny prezes TK Andrzej Rzepliński.