Miasto robi wszystko, żeby objąć w zarząd trzy nieruchomości w Śródmieściu, ale od początku mówiliśmy, że nie jest realne zrobienie tego w ciągu 14 dni - powiedziała PAP Agnieszka Kłąb z warszawskiego ratusza. Podkreśliła, że potrzebna jest m.in. współpraca obecnych właścicieli kamienic.

Pod koniec marca komisja weryfikacyjna ds. reprywatyzacji nakazała m.st. Warszawa objęcie w zarząd trzech nieruchomości znajdujących się pod adresami: Marszałkowska 43, Poznańska 14 i Nowogrodzka 6a, w stosunku, do których uchylono decyzje reprywatyzacyjnej w ub. roku.

Przewodniczący komisji Patryk Jaki poinformował wówczas, że miasto na przejęcie tych trzech nieruchomości w zarząd, zgodnie z nowelą przepisów o komisji weryfikacyjnej, ma 14 dni, choć w "praktyce może trwać to chwilę dłużej".

Z informacji miasta wynika, że przejęcie nieruchomości może potrwać ok. 50 dni przy współpracy obecnych właścicieli oraz ok. 130 dni przy braku takiej współpracy.

Według szefa komisji weryfikacyjnej, ratusz już dawno, bez nakazania przez komisję weryfikacyjną, powinien objąć w zarząd nieruchomości, co do których uchylono wcześniej decyzje reprywatyzacyjne. "Jeśli PO będzie wymyślała i mnożyła powody tylko żeby nie pomóc ludziom, a dogodzić mafii reprywatyzacyjnej zgłoszę sprawę do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez ratusz zarządzany przez PO" - przekazał PAP w środę Patryk Jaki.

Jak dodał, ratusz ma "zrobić wszystko, co się da, aby jak najszybciej przejąć zarządy i obniżyć czynsze do stawek miejskich, aby uwolnić ludzi od mafii reprywatyzacyjnej".

Agnieszka Kłąb powiedziała PAP, że miasto robi wszystko, żeby przejąć zarząd nad nieruchomościami, działanie te realizuje Zakład Gospodarowania Nieruchomościami w Śródmieściu, ale - jak podkreśliła - "to nie jest tak, że obecni właściciele otwierają miastu szeroko drzwi, oddają klucze i dokumentacje nieruchomości".

"Realizujemy szereg działań, natomiast od początku mówiliśmy, że nierealne jest zrobienie tego w 14 dni" - powiedziała Kłąb.

Podkreśliła, że do przejęcia w zarząd nieruchomości potrzebna jest współpraca ze strony obecnych właścicieli. "Nie zakładamy złej woli obecnych właścicieli, podejmujemy działania, kontaktujemy się z obecnymi właścicielami, po to, żeby jak najszybciej te nieruchomości przejąć, ale to nie jest takie proste, jak to jest przedstawiane na konferencjach" - dodała.

Według informacji z miasta, przejęcie nieruchomości może potrwać nawet około 130 dni ze względu na procedury, które muszą zostać spełnione. W szacunkach miastach pierwszy dzień to ogłoszenie decyzji komisji weryfikacyjnej na konferencji, następnie miasto musi zaczekać na pojawienie się decyzji w Biuletynie Informacji Publicznej i wtedy prezydent miasta wydaje zarządzenie i burmistrzowie dzielnic "wyznaczają jednostkę budżetową miasta, wyspecjalizowaną w administrowaniu nieruchomościami, która przejmie zarząd nad nieruchomością"; niezbędna jest uchwała zarządu dzielnicy, co trwa - jak podało miasto - od pięciu do siedmiu dni.

Gdy właściciel bądź zarządca nieruchomości współpracuje z miastem przejęcie zarządu może nastąpić, według szacunków ratusza, po 54 dniach, m.in. ze względu na terminy korespondencji z dotychczasowym właścicielem.

Jeśli ten jednak nie będzie chciał współpracować z miastem, przejecie nieruchomości zdaniem miasta może nastąpić po 130 dniach. W tym okresie mieści się m.in. trzymiesięczny okres na "czynności w trybie egzekucji administracyjnej".

Komisja weryfikacyjna pod koniec września ub. roku uchyliła decyzję władz Warszawy z 2010 r. w sprawie nieruchomości Marszałkowska 43 - drugiej badanej przez komisję kamienicy z lokatorami. Komisja uznała, że zwrot doprowadził do skutków rażąco sprzecznych z interesem społecznym.

W połowie wrześnie ub. roku komisja uchyliła podobną decyzję z 2013 r. w sprawie ul. Poznańskiej 14. Nieruchomość ta została wtedy przekazana w użytkowanie wieczyste spadkobiercy dawnych właścicieli; reprezentował go adwokat Robert N., występujący w kilku głośnych sprawach reprywatyzacyjnych, m.in. słynnej Chmielnej 70; obecnie N. przebywa w areszcie.

Uchylenie decyzji ws. Nowogrodzkiej 6a nastąpiło natomiast w drugiej połowie listopada ub. roku. Kamienicę wraz z lokatorami przejęła spółka Jowisz, która odkupiła prawa do niej po jej zreprywatyzowaniu na rzecz spadkobierców właścicieli.

Komisja weryfikacyjna od początku czerwca ub. r. bada zgodność z prawem decyzji administracyjnych w sprawie reprywatyzacji warszawskich nieruchomości.