Wprowadzając zaliczki na materiały budowlane, osłabiliśmy wzrosty cen na rynku budowlanym - powiedział PAP wiceminister infrastruktury Andrzej Bittel.

Bittel przypomniał, że PKP PLK w kontraktach z firmami przewidywała zaliczki na zakup materiałów, na tzw. zakup wyprzedzający. "Można było wcześniej nabyć materiał i uniknąć skokowego wzrostu cen" - zauważył wiceminister. "W ten sposób wprowadzając zaliczki, osłabiliśmy wzrosty cen na rynku budowlanym" - powiedział wiceminister.

"Oczywistym jest to, że programy inwestycyjne drogowe i kolejowe są duże. Jeszcze dwa lata temu firmy oczekiwały i żądały zamówień, ale ich nie było. Teraz jest ich dużo" - przypomina Bittel.

"Rynek odpowiada w ten sposób, że oferty składane w postępowaniach są coraz bliższe bądź równe, a czasem nawet trochę wyższe niż kosztorys inwestorski" - przyznał wiceminister.

Bittel dodał, że wcześniej ceny materiałów były niższe, bo nikt nie kupował, a producenci byli zainteresowani w dawaniu upustów. "Obecnie inwestycji jest dużo, rabatów nie ma, a dodatkowo cena trochę wzrosła" - zauważył Bittel.

Wiceminister przyznał, że PKP Cargo, które wozi materiały budowlane koleją "w tym roku zapisało w swoim planie wyższe kwoty przewozowe, co znaczy, że identyfikują możliwość zwiększenia liczby przewozów".

Przypomniał, że kolej jest modernizowana, co oznacza, że "wprowadza rozjazdy, ograniczenia w przejazdach", co jest problemem dla inwestorów. "W niektórych przypadkach wydłuża się czas dostawy kruszywa do budowy" - powiedział. "Chcemy doprowadzić do takiej sytuacji, że o wiele wcześniej będzie wiadomo, jaki będzie plan zamknięć, objazdów, żeby inwestor korzystający z przewozów cargo mógł skalkulować dostawy i ich ceny dużo wcześniej" - powiedział.

Ma być tak, że "plan ramowy zamknięć będzie przewoźnikom udostępniamy jak najwcześniej, z jak najdłuższą perspektywą" - powiedział wiceminister.

Zdaniem Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa w 2017 roku ceny większości materiałów budowlanych wzrosły o 20-30 proc. W wielu przypadkach zagrożona jest realizacja projektów, bo brakuje dostatecznej liczby środków transportu, dotyczy to szczególnie kolei. Zdaniem PZPB potrzeby sektora budowlanego w tym względzie zaspakajane są w 25 proc. Transport samochodowy jest droższy od kolejowego nawet o 170 proc.