Droga krajowa nr 5 łącząca Poznań z Bydgoszczą jest już od 10 godzin zablokowana po wypadku 4 samochodów w miejscowości Rogowo w powiecie żnińskim (kujawsko-pomorskie). Dwie osoby zostały poszkodowane, a służby nadal pracują na miejscu.

"Droga jest nadal zablokowana. Udało się co prawda postawić na koła tira, który uczestniczył w wypadku i rozładować przewożony towar. Teraz trzeba go ściągnąć z drogi i wyczyścić nawierzchnię, bo ciastka rozsypały się wszędzie i na sporym odcinku" - powiedziała PAP oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Żninie mł. asp. Wioleta Burzych.

Rzecznik prasowa wskazała, że mimo wielogodzinnego zablokowania trasy krajowej nie ma w tym rejonie większych korków, gdyż udało się wyznaczyć objazdy, a kierowcy ostrzegają się wzajemnie o utrudnieniach w tym miejscu.

"Z informacji, które otrzymałam z miejsca zdarzenia, wynika że zablokowanie drogi może przedłużyć się nawet do godziny 22" - dodała Burzych.

Ustalenia policji wskazują, że do wypadku doszło po wystrzeleniu przedniej opony w samochodzie ciężarowym marki Volvo, który jechał od strony Gniezna w kierunku Żnina i zjechania tego pojazdu na przeciwległy pas ruchu, co doprowadziło do zderzenia z drugą ciężarówką i w konsekwencji do zderzenia z dwoma samochodami osobowymi.

"Kierujący drugim samochodem ciężarowym ma obrażenia ciała, które będą utrzymywać się powyżej 7 dni, co zdecyduje o zakwalifikowaniu tego zdarzenia drogowego jako wypadek" - dodała Burzych.

Wcześniej PAP informowała, że DK nr 5 jest zablokowana po zderzeniu dwóch samochodów osobowych i dwóch tirów.

"Traktujemy ten wypadek jako jedno zdarzenie, ale są to dwa zderzenia tira z samochodem osobowym, które są od siebie oddalone o 200 metrów. Jedno było po prostu następstwem drugiego. Oba samochody ciężarowe leżą w rowie. Jeden przewoził piasek, a drugi słodycze - wafelki" - mówił przed południem PAP dyżurny operacyjny województwa mł. bryg. Grzegorz Szymański.

Dyżurny poinformował, że jedna z poszkodowanych osób została zabrana przez pogotowie ratunkowe, a druga przez śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala. To kierowcy tirów. Podróżującym samochodami osobowymi nic poważnego się nie stało. Na miejscu pracowało siedem zastępów straży pożarnej. (PAP)

autor: Tomasz Więcławski